Asseco Resovia Rzeszów z najgorszym wynikiem od 12 lat. "Nie ma powodów do niepokoju"

Zespół Asseco Resovii zakończył rozgrywki PlusLigi na 6. pozycji. To najgorszy wynik drużyny z Podkarpacia w siatkarskiej ekstraklasie w ciągu ostatnich 12 lat. Andrzej Kowal nie ukrywa, że dla klubu był to wyjątkowo trudny sezon.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Andrzej Kowal WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Andrzej Kowal
- Pierwsza część z trenerem Serniottim, druga ze mną. Sporo było kontuzji, zmian i na pewno był to najcięższy dla nas sezon. Będziemy mieli czas, żeby dobrze go przeanalizować. Na razie będziemy odpoczywać, ale w niedługim czasie zaczynamy myśleć o kolejnym - powiedział w rozmowie z serwisem plusliga.pl Andrzej Kowal.

Doświadczony szkoleniowiec, zastąpił na ławce trenerskiej Roberto Serniottiego na początku grudnia. Włoch stracił posadę po porażce w 12. kolejce rozgrywek z ONICO Warszawa. Zespół zajmował wówczas 6. pozycję z dorobkiem 20 punktów oraz bilansem 7 zwycięstw i 5 porażek. Do prowadzącej ZAKSY drużyna traciła 17 punktów.

47-letni szkoleniowiec otrzymał misję odbudowania zespołu i doprowadzenia rzeszowian do kolejnego medalu. Misja zakończyła się niepowodzeniem, bowiem Asseco Resovia, która do rundy play-off zakwalifikowała się z czwartego miejsca, poległa w ćwierćfinałowym starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Szansę na piątą pozycję, zespół zaprzepaścił przegrywając rywalizację z Jastrzębskim Węglem. Tym samym gracze z Podkarpacia zakończyli zmagania na szóstej lokacie, co jest najgorszym wynikiem od 2006 roku.

Zdaniem szkoleniowca Pasów, mimo nie najlepszego sezonu, kibice nie powinni obawiać się o przyszłość drużyny. W ocenie Andrzeja Kowala, duży wpływ na końcowy wynik miała bowiem plaga kontuzji, która dopadła zespół w trakcie rozgrywek.

- Powodów do niepokoju nie ma. Oczywiście kibice mogą być rozczarowani wynikiem sportowym, natomiast jeśli patrzymy przez pryzmat zespołu, tych kontuzji, zmian w trakcie sezonu, to też nie wszystko pozytywnie wpływa na wynik. Teraz oczywiście można gdybać, ale ten pełny skład w pewnym momencie złapał fajny rytm i grał na bardzo wysokim poziomie. Kontuzje Bartka Lemańskiego i Marcina Możdzonka bardzo dużo zmieniły - uważa szkoleniowiec Asseco Resovii.

W najbliższym czasie w klubie można spodziewać się sporych zmian. Drużynę opuszczą prawdopodobnie Jochen Schoeps, Aleksander Śliwka, Dominik Depowski, Barthelemy Chinenyeze, Elviss Krastins i Lukas Tichacek. Na liście potencjalnych wzmocnień znajdują się natomiast Kawika Shoji, Erik Shoji, Rafael Redwitz, David Smith, Mateusz Mika, Rafał Buszek oraz Damian Schulz. Ważne kontrakty posiadają Bartłomiej Lemański, Marcin Możdżonek i Jakub Jarosz. W Rzeszowie może pozostać Mateusz Masłowski.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda: Reprezentacja? Na nic nie liczę
Czy w kolejnym sezonie Asseco Resovia Rzeszów powróci na podium PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×