- Kiedy porównuję grę Polski w trakcie kwalifikacji do mistrzostw świata w zeszłym sezonie i podczas tegorocznej Ligi Narodów Kobiet, muszę przyznać, że stała się ona o wiele lepszym zespołem. Dla nas zwycięstwo nad tak dysponowanym rywalem jest bardzo ważne, tym bardziej, że graliśmy bez Tijany Bosković. Taka wygrana pokazuje, że mamy wiele dobrych zawodniczek w swoich szeregach. Polska zagrała bardzo dobry mecz, w dobrym tempie. Dla nas najważniejszy jest jednak fakt, że zagraliśmy o wiele lepiej niż we wtorek i mam nadzieję, że poziom naszej gry będzie wzrastał wraz z rozwojem turnieju - mówił Zoran Terzić podczas konferencji prasowej, która odbyła się po meczu reprezentacji Serbii i Polski (3:1).
Biało-Czerwone przegrały ostatnią odsłonę spotkania z mistrzyniami Europy do 15, ale we wcześniejszych setach dawały odpór niżej notowanemu rywalowi i po triumfie w pierwszej partii (25:20) miały wielką szansę na zwycięstwo w kolejnych. Jednak tym razem nasze rodaczki nie powtórzyły sensacyjnego wyniku z kadrą Chin; srebrne medalistki igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro były dokładniejsze w ostatnich akcjach drugiego i trzeciego seta.
- Czujemy się zaszczyceni tym, że udało nam się sprostać poziomowi meczu. Wiedzieliśmy, że Serbia jest topową drużyną na świecie, dlatego bardzo cieszymy się, że udało nam się nawiązać z nimi równą walkę, bo nie możemy ukrywać faktu, że jest to zespół o wiele lepszy od nas. Walczyliśmy o każdy punkt, a dwie pierwsze partie zagraliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy duże szanse na to, by prowadzić w meczu 2:0, ale popełniliśmy kilka błędów taktycznych w drugim secie. W trzeciej odsłonie także nie udało nam się ustrzec złych decyzji. Niemniej jednak jestem zadowolony z naszej gry, a jedyne czego żałuje, to tego, że nie utrzymaliśmy dobrego poziomu do samego końca spotkania - stwierdził po meczu Jacek Nawrocki, selekcjoner polskiej reprezentacji.
Drużyna polskich siatkarek nie była zadowolona z końcowego wyniku starcia z Serbkami. Agnieszka Kąkolewska nie należała do wyjątków w tej materii. - W tym meczu dałyśmy z siebie sto procent i miałyśmy szansę na wygraną, jednak sposób, w jaki grałyśmy końcówki setów pokazał nasz brak doświadczenia w meczach o takiej randze, co tylko potwierdza końcowy wynik spotkania - oceniła kapitan naszej kadry.
Polki mają szansę zakończyć zmagania w Makau zwycięstwem. Ich ostatnim rywalem w drugim turnieju Ligi Narodów Kobiet będzie Tajlandia (czwartek, 24 maja, godz. 11:30 polskiego czasu).
ZOBACZ WIDEO Heynen zapraszał na mecz Polaków. Niecodzienna promocja Ligi Narodów w Katowicach
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)