Renee Teppan: Trener Piazza widzi we mnie zawodnika podstawowego składu

Skra Bełchatów ogłosiła niedawno podpisanie dwuletniego kontraktu z estońskim atakującym Renee Teppanem. Były zawodnik Trentino opowiedział o kulisach transferu estońskiej gazecie "Postimees".

Filip Korfanty
Filip Korfanty
Renee Teppan w akcji PAP/EPA / EPA/ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Renee Teppan w akcji
Renee Teppan, zanim podpisał kontrakt z PGE Skrą Bełchatów, zdecydował się na wzięcie udziału w drafcie do ligi koreańskiej, który odbył się we Włoszech.

- Kontrakt z PGE Skrą podpisałem w trakcie draftu, gdybym został wybrany i podpisał dwa kontrakty w tym samym czasie, ucierpiałaby moja reputacja i byłoby to nie w porządku wobec takiego klubu, jak PGE Skra. Negocjacje z klubem przeciągały się, bo wciąż trwała liga - rozumiałem to, ale nie mogłem też czekać, bo zbliżał się draft. Zadzwoniłem do trenera Roberto Piazzy na dzień przed wylotem do Włoch (na draft - przyp. red.), powiedziałem, że chcę dołączyć do jego zespołu, ale klub nie przysłał oferty. Kiedy wylądowałem, zadzwonił mój agent i powiedział, że PGE Skra wysłała kontrakt do podpisania. Podpisałem go, ale Koreańczycy nie wycofali mnie z draftu. Niewiele brakowało, bym został wybrany, w ostatnim wyborze między mną, Czechem i Niemcem ostatecznie padło na Niemca (Simona Hirscha - przyp. red.) - wyjawił nowy nabytek bełchatowian.

Teppan w zeszłym sezonie był głównie zmiennikiem Vettoriego w Diatec Trentino, teraz o miejsce na boisku będzie rywalizował z Mariuszem Wlazłym, a przed podpisaniem kontraktu było to przedmiotem dyskusji. - Rozmawiałem cztery lub pięć razy z trenerem Piazzą i on za każdym razem mówił mi, że zatrudnia mnie w roli zawodnika podstawowego składu. Powiedział, że taka jest jego wizja. Nie zdecydowałbym się na taki krok, jeżeli zaoferowałby mi rolę drugiego atakującego, tak jak to było w Trentino. Moim głównym celem w tym roku było znalezienie klubu, gdzie będę grał - podkreślił Estończyk.

Okazało się, że Piazza widział atakującego już rok temu w składzie. - Trener był mną zainteresowany, kiedy zaczynał pracę w Bełchatowie. Wtedy do transferu nie doszło, bo problemem był limit obcokrajowców. Oglądał mnie, kiedy grałem w Trentino. Ze Skrą było po prostu tak, że chciał mnie trener. Agent odegrał niewielką rolę. Roberto Piazza jest dobrym przyjacielem Gianniego Cretu i być może od tego się zaczęło - dodał.

Zawodnik zdaje sobie jednak sprawę z tego, z kim będzie rywalizować w składzie mistrzów Polski. - Wlazły jest ikoną tego klubu. Jeśli jest w dobrej formie, to każdemu trudno jest grać na jego poziomie. Zachowuję spokój i jestem świadomy sytuacji. Myślę, że zachowując się normalnie można porozumieć się z każdym. On ma jeszcze rok kontraktu i nie wiem czy będzie chciał zakończyć karierę czy nie (Teppan podpisał dwuletni kontrakt - przyp. red.). O swojej umowie mogę tylko powiedzieć, że nie mam kontraktu jak dla drugiego atakującego - przyznał.

Z drużyną pożegnali się Bartosz Bednorz, Srećko Lisinac, Szymon Romać, Marcin Janusz i Milan Katić, ale Teppan na pewno nie będzie jedynym wzmocnieniem, zakontraktowano już Jakuba Kochanowskiego i Artura Szalpuka. - Zmieni się około połowa zespołu. Jak zawsze, chcą odejść ci, którzy grają mniej. Ale ci, którzy przyjdą powinni być bardzo dobrymi graczami. Słyszałem, o dwóch dobrych graczach z Iranu - powiedział nowy atakujący mistrzów Polski.

Renee Teppan uważa, że pomimo spędzenia sezonu głównie na ławce rozwinął się siatkarsko, a jego nowy zespół jest podobny do poprzedniego. - Największe polskie kluby nie są gorsze od największych włoskich. Pod kątem życia Trydent był naprawdę ładnym miejscem - było trochę lepiej we Włoszech. Z drugiej strony siatkówka w Polsce jest bardziej popularna niż w Italii. Uważam, że w Serie A rozwinąłem się w każdym aspekcie. Jestem lepszy fizycznie niż wcześniej. Treningi były trudne, zawsze były testem moich ograniczeń. W Trentino doceniano moją pracę. Nie sprawiałem kłopotów więc klub ich ze mną nie miał. Jestem spokojną osobą - zakończył nowy atakujący PGE Skry.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa
Czy Renee Teppan będzie grał częściej od Mariusza Wlazłego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×