Liga Narodów: Kanada pod wodzą Stephane'a Antigi z pierwszą wygraną

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Reprezentacja Kanady mężczyzn
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Reprezentacja Kanady mężczyzn

Siatkarze Kanady nie dali Koreańczykom żadnych szans i bez najmniejszych problemów pokonali ich 3:0. W niedzielę zespół Stephane'a Antigi zmierzy się w krakowskiej Tauron Arenie z reprezentacją Polski.

Kanadyjczycy i Koreańczycy przystępowali do meczu mając w pamięci porażki w pierwszej kolejce spotkań Ligi Narodów. Obie drużyny były bardzo zdeterminowane by odnieść premierowe zwycięstwo. Spotkanie bardzo pewnie rozpoczęli Kanadyjczycy, którzy imponowali zwłaszcza grą przez środek. Koreańczycy nie byli w stanie zatrzymać Grahama Vigrassa, który fruwał na środku siatki, atakując nad blokiem rywali. Koreańczycy nie pomagali sobie dodatkowo popełniając błędy w polu serwisowym i przyjęciu zagrywki.

Kanadyjczycy nie tylko górowali warunkami fizycznymi nad rywalami, ale również dorównywali im grą w obronie i sprytem w ataku. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 16:11 i do końca seta zwiększali przewagę. Spektakularne akcje w obronie Koreańczyków budziły zachwyt publiczności, ale nie przynosiły wielu punktów zespołowi z Azji. Co prawda, pogromu nie było, ale Kanada pewnie wygrała pierwszą partię 25:20.

Statystyki jasno wskazywały przyczyny takiego rezultatu: Kanadyjczycy mieli aż 63 procent skuteczności w ofensywie, z kolei Korea - 45. Na wyniku zaważyły też błędy własne. Zespół z Azji popełnił ich 13, natomiast siatkarze Stephane'a Antigi - 7. Również w przyjęciu zagrywki Kanada była zdecydowanie lepsza. Znakomicie grali też środkowi tego zespołu: Vigrass skończył 3 z 5 ataków, a Jansen Vandoorn miał 100 procent skuteczności w ofensywie.

Drugi set rozpoczął się jednak od wyrównanej walki. Dopiero w połowie partii Korea znów zaczęła odstawać od rywala i traciła seryjnie punkty. Do pierwszej przerwy technicznej Kanada prowadziła już sześcioma punktami i z każdą akcją zwiększała przewagę. W tej partii ponownie okazała się lepsza w ofensywie, ale jej przewaga nie była już tak wyraźna jak w premierowej odsłonie. Swoich rywali zdystansowała za to w odbiorze zagrywki: zanotowała aż 86 procent pozytywnego i 57 procent perfekcyjnego przyjęcia. Najbardziej wyrównana była trzecia partia, ale również w tym wypadku zwycięstwo Kanady ani przez moment nie było zagrożone.

Kanada - Korea Południowa 3:0 (25:20, 25:17, 25:19)

Kanada: Gunter, Vigrass, Vandoorn, DeRocco, Maar, Sanders, Bann (libero) oraz Marshall, Walsh, Szwarc, Van Berkel, Sclater, Hoag.

Korea Południowa: Lee Min-Gyu, Jun Jiseok, Jeo Kwang-In, Moon Sung-Min, Kim Kyumin, Kim Jae-Hwi, Kwak Dong-Hyuk (libero).

Tabela turnieju w Polsce

Miejsce Reprezentacja Punkty Mecze Bilans Sety
1. Polska 6 2 2-0 6-0
2. Rosja 3 2 1-1 3-3
3. Kanada 3 2 1-1 3-3
4. Korea Płd 0 2 0-2 0-6
Źródło artykułu: