Liga Narodów Kobiet: wymagające Brazylijki na drodze Polek

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski kobiet
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski kobiet

Przed Biało-Czerwonymi kolejne wyzwanie. W swoim drugim meczu turnieju w Apeldoorn, podopieczne Jacka Nawrockiego zmierzą się z reprezentacją Brazylii.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczne Jacka Nawrockiego po zmaganiach w Lincolnie i Makau powróciły do Europy by walczyć o kolejne punkty w turnieju Ligi Narodów. Choć wydawać by się mogło, że w poprzednich rywalizacjach zmęczenie dalekimi podróżami da o sobie znać, to właśnie w Apeldoorn Biało-Czerwone zaliczyły niezbyt udany start.

Holenderki z góry tabeli patrzyły na reprezentację Polski i już od pierwszych piłek narzuciły swój rytm gry, starając się pokazać kto rządzi na boisku. Pomimo ambitnej postawy i woli walki, Biało-Czerwone nie zdołały urwać nawet seta swoim rywalkom. - Grałyśmy wyrównany mecz, natomiast zawsze w końcówkach setów nam czegoś brakowało - czy to dobrej wystawy, skończenia drugiej piłki lub pierwszego ataku. Uważam jednak, że nie mamy się czego wstydzić - mówiła zaraz po spotkaniu Emilia Mucha.

W całej batalii zabrakło opanowania i precyzji. Mimo, że we wszystkich trzech odsłonach, ekipa Jacka Nawrockiego miała szansę na wygraną, to w końcówkach lepsze okazywały się gospodynie. Holenderki znalazły także sposób na grająca jak dotąd pierwsze skrzydła Malwinę Smarzek, która chociaż starała się znów brylować na parkiecie, to skończyła zaledwie 13 z 41 ataków.

Przed Polkami kolejne nie lada wyzwanie. W środę, po drugiej stronie siatki staną Brazylijki, które po siedmiu rozegranych meczach, plasują się na trzecim miejscu w tabeli Ligi Narodów. Wymagające rywalki Biało-Czerwonych udanie rozpoczęły zmagania w Apeldoorn i w czterosetowym boju pokonały reprezentantki Korei Południowej.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: Składu na kolejny mecz nikt nie jest w stanie przewidzieć

Zdecydowanie pierwszoplanową postacią w szeregach ekipy z Brazylii była atakująca, Tandara Caixeta. Zawodniczka wyraźnie brała na siebie ciężar zdobywania punktów i zapisała na swoim koncie aż 33 "oczka" (27 atakiem, 1 blokiem, 5 zagrywką). W bloku nie miała sobie równych Ana Beatriz Correa, która siedem razy zatrzymała na siatce ataki swoich rywalek.

W środkowym pojedynku, istotnymi aspektami w grze Polek będą cierpliwość i spokój, tak ważne w drużynie, która dopiero nabiera wyraźnych kształtów. Czy zatem Biało-Czerwonym uda się przeciwstawić wyżej notowanym rywalkom? Pierwszy gwizdek spotkania zaplanowany jest na godzinę 16:30.

Polska - Brazylia / środa, 30 maja 2018 r., godzina 16:30

Komentarze (4)
avatar
ab-ab
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy komentatorzy ,,radiowi,, Mazur i Magiera, nawzajem sobie komplementujący, ykający samogłoskami w komentowaniu spotkania siatkarek, to ja wyłączam fonie. I to jest to, że relaksująco mogę Czytaj całość
avatar
Andrzej Dyko
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moja opinia zmienić trenera ,a szukać dobrego szkoleniowca ,bo inaczej nasza kadra pójdzie w zapomnienie ,dziewczyny są super ,tylko trzeba im świeżości w postaci nowego trenera ,nie ujmuję nic Czytaj całość
Kazimierz Wieński
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko niestety zależy od dyspozycji Smarzek ,pozostał to tylko tło ,Kąkolewska w końcu powinna mocno atakować najlepiej ponad blokiem ,ale to trzeba trochę wyskoczyć a Ona nie potrafi !!!