Polki mogły zakończyć wtorkową rywalizację w czterech setach, prowadziły siedmioma punktami i brakowało im bardzo niewiele, by zainkasowały wygraną i trzy punkty do tabeli Ligi Narodów. Japonki pokazały ogromny charakter i wolę walki do samego końca, dzięki czemu doprowadziły do decydującej piątej partii.
- Gdybyśmy łatwo wygrały, to byłyby inne emocje. W tie-breaku bardzo dużo z siebie dałyśmy i to się mogło podobać kibicom. Zasłużyli na to, bo była fajna atmosfera, dziękujemy im za to - podsumowała Malwina Smarzek.
Po przegranej pierwszej partii, w dwóch kolejnych Biało-Czerwone dominowały na boisku, tak było też przez część czwartej odsłony. - Dwa sety były dla nas za spokojne. Byłyśmy nastawione na ciężką walkę i być może nas to trochę zaskoczyło. Ok, grałyśmy bardzo dobrze, a Japonki może nie broniły tyle, ile normalnie bronią. W czwartym secie pomyślałyśmy przez momencik, że mamy już prawie wygrany mecz. Tie-break był już typową sportową złością, pamiętam, że z Tajlandią, grającą w podobnym stylu, przegrałyśmy w pięciu setach. A to też był prawie wygrany mecz. Tym razem udało nam się postawić kropkę nad "i", chociaż powinnyśmy to zrobić tak naprawdę w czwartym secie - podkreśliła atakująca.
Środowy rywal będzie prezentować już zupełnie inny styl. - Wolę grać z taką Rosją, co jednak może potwierdzę po meczu - zażartowała Smarzek.
- Z takimi rywalami jak Japonia, nie gramy w ogóle. Zuzia (Efimienko-Młotkowska - przyp. red.) mówiła, że chyba po raz ostatni reprezentacja mierzyła się z nimi 7-8 lat temu. Trudno się gra z tego typu zespołami, pomimo że mamy dużo odpraw wideo. Ich stylu gry musimy się nauczyć dopiero na meczu i to było widać w pierwszym secie - wyjaśniła.
Rosja na pewno będzie trudnym rywalem. - Dobre są dziewczyny! Grałam przeciw nim z Chemikiem w Lidze Mistrzyń, to jest styl zupełnie inny, z jakim do tej pory się mierzyłyśmy. Tam wszystko jest wystawione wysoko i po kierunku - zakończyła.
Starcie z Rosją rozpocznie się o godz. 20:30.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Litwa. Maciej Rybus: Mamy przygotowane dwa ustawienia. Teraz decyzja przed trenerem
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)