Cichy bohater meczu Polska - Belgia. Wziął sprawy w swoje ręce

Dominika Pawlik 05 Września 2018, 07:01

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Kubiak

• Polska lepsza od Belgii. Jeden postój w drodze po zwycięstwo

W końcówce, w której Polacy odwrócili losy partii, świetną zagrywką popisał się Jakub Kochanowski. I choć nie był to mecz młodego środkowego, w którym zachwycałby kolejnymi atakami czy blokami, jego serwis był znakomity. W sumie zanotował aż trzy asy, a przy 25 próbach mylił się zaledwie dwukrotnie.

Kiedy po pierwszym wygranym secie nieco z sił opadł Schulz, trener Vital Heynen na dłużej wpuścił Dawida Konarskiego i Artura Szalpuka. Szczególnie u atakującego można było zobaczyć progres, bowiem na prawym skrzydle robił rywalom większe szkody niż w poprzednich występach.

Każdy z zawodników miał swoje momenty, jednak najrówniej przez całe spotkanie grał Michał Kubiak. Kapitan reprezentacji Polski w czterech setach wywalczył 21 punktów, kończąc 18 z 29 prób w ataku i dokładając do tego trzy bloki. Udawało mu się nieco oszukiwać Belgów na siatce, przepychał piłkę na drugą stronę między rękami blokujących czy po prostu mądrze plasował. Był to jego bardzo dobry występ.

Belgowie z pewnością nie pokazali tego, na co ich stać. Niemoc była widoczna szczególnie w poczynaniach Sama Deroo, jednak przyjmujący do Szczecina dotarł dopiero na kilka godzin przed meczem.

Jasnym punktem był Bram Van den Dries, znany z występów w Indykpolu AZS-ie Olsztyn. Atakujący okazał się najlepszym punktującym w swojej drużynie, wywalczył 17 "oczek".

Trener Andrea Anastasi przetestował niemal wszystkich swoich zawodników, ale z racji tego, że wtorkowy mecz obnażył słabości jego drużyny, w drugim spotkaniu z pewnością również będzie szukał optymalnego zestawienia przed MŚ 2018.

W środę rozegrany zostanie drugi i ostatni towarzyski mecz pomiędzy Polską i Belgią. Początek o godz. 20:00.