Czas na mistrzostwa świata! Polacy po raz drugi pokonali Belgię w sparingu

Newspix / Krzysztof Cichomski / Reprezentacja Polski mężczyzn
Newspix / Krzysztof Cichomski / Reprezentacja Polski mężczyzn

Reprezentacja Polski zdała ostatni test przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. Po raz drugi pokonała kadrę Belgii, ponownie w czterech setach.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z zapowiedziami wyjściowy skład w porównaniu do wtorkowego spotkania nieco się zmienił. Vital Heynen pozostawił tylko Michała Kubiaka, Mateusza Bieńka i Pawła Zatorskiego. Miało to na celu sprawdzenie innych wariantów i podarowanie oddechu zawodnikom, którzy mieli sporo pracy w pierwszym starciu z Belgią.

Początek był obiecujący dla Belgów, wszyscy oprócz Sama Deroo mieli wysoką skuteczność w ofensywie. Biało-Czerwoni również prezentowali się dobrze, jednak sporym mankamentem było prawe skrzydło. Bartosz Kurek w ataku nie radził sobie w ogóle, co doskonale obrazuje statystyka skończonego zaledwie jednego ataku z dziesięciu.

Cała partia była bardzo wyrównana, ale w końcówce, podobnie jak dzień wcześniej, zadecydowała zagrywka i kiepskie przyjęcie podopiecznych Andrei Anastasiego. Polacy wygrali do 21, zachowując ciągle chłodną głowę.

Po zmianie stron cały czas inicjatywę utrzymywali gospodarze. Odskoczyli na samym początku partii i sytuacja ta się nie zmieniała. Wszystkie elementy funkcjonowały dobrze, ale Belgowie nie zwieszali głów. Po podwójnej zmianie przebudził się Kurek, ale na niewiele się to zdało, bowiem przeciwnicy wrzucili wyższy bieg w polu zagrywki, najpierw Bram Van den Dries, a potem Francois Lecat.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: Postępy w zagrywce cieszą najbardziej

Ostatecznie doszło do tego, że Polacy musieli bronić piłki setowej, po pierwszej z nich z obroną po ataku Artura Szalpuka nie zdążyli rywale, a Anastasi wpadł w furię, bowiem domagał się odgwizdania błędu gospodarzom. Otrzymał tylko ostrzeżenie. Walka trwała jeszcze chwilę, ale niesieni sportową złością Belgowie zwyciężyli i doprowadzili do remisu.

W trzecim secie Polacy wyciągnęli wnioski i szybko zbudowali sobie przewagę, ale tym razem nie pozwalali sobie na przestoje. Znakomicie grali blokiem i nie mieli większych problemów z kończeniem ataków, w przeciwieństwie do Belgów. Deroo pogrzebał szanse swojej kadry w tej partii.

Czwarty set okazał się być tym ostatnim, choć drużyna Anastasiego miała ogromną chęć na doprowadzenie do tie-breaka. Biało-Czerwoni nie unikali błędów, ale dobrze czytali grę rywali, konsekwentnie ustawiając blok.

To wystarczyło. Podobnie jak we wtorek, spotkanie zakończyło się w czterech setach. Heynen przetestował wszystkich swoich zawodników poza Damianem Wojtaszkiem i Bartoszem Kwolkiem (zaliczył tylko epizod). Teraz zawodnicy dostaną jeszcze chwilę oddechu, a do Bułgarii wylecą w niedzielę.

Polska - Belgia 3:1 (25:21, 25:27, 25:14, 25:18) 

Polska: Nowakowski, Kurek, Szalpuk, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Konarski, Kochanowski, Śliwka.

Belgia: Van Den Dries, Deroo, D'Hulst, Verheer, Van De Voorde, Rousseaux, Stuer (libero) oraz Grobelny, Ribbens (libero), Tuerlinckx, Lecat, Valkiers, Coolman.

Źródło artykułu: