Przed mundialem Biało-Czerwoni rozegrali siedem sparingów - dwa z Kamerunem w Ostrowcu Świętokrzyskim, trzy podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie oraz dwa z Belgią w Szczecinie.
- Bilans siedmiu potyczek poprzedzających imprezę sezonu: siedem zwycięstw - zauważa Kasprzyk. - To bez wątpienia podnosi morale naszego narodowego zespołu, umacnia przekonanie, że wykonana praca zaczyna być efektywną. Ale, też przestrzegam - nie popadajmy w hurra optymizm. To jednak były gry towarzyskie - zaznaczył.
Zdaniem prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej trudno jest wskazać kandydatów do tytułu mistrzowskiego i miejsc na podium. Nie jest też łatwo ocenić, gdzie może znaleźć się reprezentacja Polski, bo trener Vital Heynen cały czas rotował składem zarówno podczas spotkań kontrolnych, jak i w Lidze Narodów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Neymara na treningu. Cieszył się jak CR7
- Tak, jak cztery lata temu, tak i teraz mamy grono pretendentów do podium. Alfabetycznie: Brazylia, Francja, Iran, Polska, Rosja, Serbia, USA, Włochy. Kolejność na podium… dowolna. Proszę jednak pamiętać, że sport uwielbia niespodzianki - mówi Jacek Kasprzyk - Trudno wymyślić, jakieś zaskakujące rozwiązania taktyczne, po Lidze Narodów, w której niemal każdy z uczestników mistrzostw ujawnił swe mocne i słabe strony. My chyba na tym tle narobiliśmy najwięcej zamieszania desygnując do gry w Lidze Narodów komplet zgłoszonych zawodników, grając niemal w każdym turnieju, często w każdym meczu w innym zestawieniu. Podobnie było w sparingach - powiedział.
- Polacy bronią tytułu mają więc naturalne zobowiązanie, ale najważniejszym celem jest uzyskanie takiego rezultatu, który pozwoli utrzymać wysokie miejsce w rankingu FIVB. To pozwoli uczestniczyć w pełnej ścieżce kwalifikacji olimpijskich. Przede wszystkim jednak chcę drużyny walczącej. Walczącej o każdy punkt, set, mecz, kolejną rundę, podium, złoto - oznajmił sternik polskiej siatkówki.
A co może być siłą polskich siatkarzy podczas mistrzostw świata? - Wbrew oczekiwaniom ekspertów atutem Polski jest absolutna tajemniczość, bardziej nieprzewidywalność personalnych zestawień dokonywanych przez Vitala Heynena. Mistrzostwa będą długim i wyczerpującym turniejem. Im więcej zawodników gotowych do grania, tym większa szansa na sukces. My mamy naprawdę komplet zawodników do walki o najwyższe cele. Nie będę ujawniał swojej oceny poszczególnych rozwiązań taktycznych, czy rozwiązań personalnych, albo własnych preferencji, bo w ten sposób mógłbym nieopatrznie zdekonspirować naszą ekipę - zakończył Jacek Kasprzyk.
Mistrzostwa świata rozpoczynają się w niedzielę, 9 września. Polacy przystąpią do gry w środę, 12 września. Tego dnia zmierzą się z reprezentacją Kuby.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)