MŚ 2018. Zarzuty Wojciecha Drzyzgi wobec Vitala Heynena. "Zawodników nie trzeba tak motywować"
Reprezentacja Polski pokonała Finlandię 3:1 w trzeciej serii spotkań, ale decyzje i zachowanie Vitala Heynena w trakcie meczu nie spodobały się Wojciechowi Drzyzdze.
Główny zarzut Wojciech Drzyzga był taki, że Vital Heynen nie powinien trzymać na parkiecie przez cały czas osłabionego Kubiaka. - Kiedy prowadzimy 16:8, to mógł wejść Śliwka na zmianę. To był rywal na wprowadzenie takiego zawodnika - podkreślił były siatkarz podczas pomeczowej rozmowy na kanale "Prawda Siatki".
W drugiej partii podczas pierwszej przerwy technicznej Polacy przegrywali, a szkoleniowiec po łatwo wygranej premierowej odsłonie miał do swoich podopiecznych pewne zarzuty.
- Nie chodzi o to, żeby trener nie miał prawa nic głośno powiedzieć, ale z tego co wiem, to wyglądało jak wyrzuty. Ten szkoleniowiec jest po dużych imprezach, ludzie, którzy byli na boisku, oprócz jednego zawodnika, to bardzo doświadczeni gracze. Nie potrzebują motywacji w ten sposób - mówił Drzyzga, sugerując, że powiedział mu o tym syn. - Fabian chronił kolegów. Uważał, że to nie był moment na podniesienie temperatury w meczu, nie było powodu - dodał.
Nie zgodził się z tym Marcin Lepa, broniąc nawet trenera. Według niego Heynen taki ma charakter i zarzucanie mu czegoś w takiej sytuacji, to jakby odbieranie mu tego, kim jest. Belg tak zachowuje się od początku i zawodnicy już są do tego przyzwyczajeni.
Polacy mają na koncie komplet zwycięstw (z Kubą, Portoryko i Finlandią), a przed nimi starcia z Iranem oraz Bułgarią.