MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Muszynianka Fakro Muszyna 0:3 (18:25, 14:25, 16:25)
MKS Dąbrowa Górnicza: Marzena Wilczyńska, Karolina Pazderska, Ewa Matyjaszek, Ewelina Sieczka, Małgorzata Lis, Marta Czerwińska, Anna Białobrzeska (libero), Ewa Cabajewska.
MKS Muszyna: Izabela Bełcik, Dorota Pykosz, Agata Karczmarzewska-Pura, Joanna Mirek, Sylwia Pycia, Aleksandra Przybysz, Mariola Zenik (libero), Marlena Mieszała Gabriela Wojtowicz, Agnieszka Śrutowska
Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej walki a wynik oscylował w okolicy remisu, jednak od stanu 3:4 drużyna przyjezdna zaczęła systematycznie powiększać przewagę i na pierwszej przerwie technicznej było już 5:8. Przerwa niewiele zmieniła w obrazie gry, choć dąbrowianki w pewnym momencie zniwelowały przewagę do dwóch oczek, to skuteczna gra w ataku i bloku Muszynianki znów pozwoliła na odejście na kilka punktów. Po drugiej przerwie technicznej trener Wiesław Popik próbował ratować sytuacje wykorzystując przysługujące mu czasy, ale na nic się to zdało po kwadransie set zakończył się wynikiem 18:25.
Druga partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia Muszynianki, które szybko zdobyły trzy punkty, jednak gospodynie odrobiły straty a nawet wyszły na prowadzenie 4:3. Do pierwszej przerwy technicznej dąbrowianki nie ustępowały pola i zeszły na nią z jednopunktową stratą. Wśród licznie zgromadzonych widzów zaświeciła promyk nadziei na osiągnięcie lepszego rezultatu. Jednak tak jak w poprzednim secie po przerwie coś się zacięło w grze beniaminka, który traci seryjnie punkty. Ponownie sytuację próbuje ratować trener MKS-u, jednak ani wzięte czasy, ani wykorzystanie jedynej możliwości zmiany nie zmienia obrazu gry. Do końca seta drużyna z Muszyny pozwoliła sobie odebrać tylko pięć punktów, a ta część meczu kończy się jej przytłaczającym zwycięstwem 14:25.
Trzecia odsłona była wykładnią dwóch poprzednich. Rozbita miejscowa drużyna nie potrafiła podjąć walki. Do skutecznej gry zespołu znad Popradu, który rozgrywał perfekcyjnie kolejne akcje, zaczęły dochodzić coraz częstsze błędy własne i nieporozumienia gospodyń. Set ten zakończyłby się wynikiem zbliżonym do poprzedniej partii, ale rozluźnienie wkradło się w szeregi podopiecznych Bogdana Serwińskiego. Pozwoliło to na zdobycie jeszcze kilku punków, a set zakończył się gładkim zwycięstwem 16:25 i ostatecznie całe spotkanie 0:3 dla Muszynianki.
MVP spotkania została wybrana Joanna Mirek
Widzów ok. 2000.
Mimo, iż beniaminek schodził z parkietu pokonany, to jednak dziś świętuje swój wielki sukces, którym jest utrzymanie w gronie najlepszych zespołów kraju bez konieczności udziału w barażach, co było celem wyznaczonym na obecny sezon. Biorąc pod uwagę budżet i skład jakim dysponował, można powiedzieć, że na przestrzenia całych rozgrywek rundy zasadniczej wypadł zaskakująco dobrze. Wygrywając w 7 pojedynkach z 18 punktami uplasował się na 7 pozycji, a od Stali Mielce na 6 miejscu dzielił go tylko gorszy bilans małych punktów. Na wyróżnienie zasługuje również dąbrowska publiczność, która licznie wypełnia widownię hali ?Centrum? a miejscowy Klub Kibica pokazuje coraz bardziej atrakcyjną oprawę.