Władimir Alekno: Przewinęła się banda, z którą można szturmować zamek. Zenit Kazań rozegrał tysięczny mecz

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: drużyna Zenitu Kazań, triumfatora Klubowych Mistrzostw Świata 2017
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: drużyna Zenitu Kazań, triumfatora Klubowych Mistrzostw Świata 2017

Piątek 9 listopada był dniem szczególnym dla Zenitu Kazań, który pokonał w ramach czwartej kolejki rosyjskiej Superligi Biełogorie Biełgorod 3:0. Był to oficjalny mecz numer 1000 dla zespołu ze stolicy Tatarstanu.

1000 meczów, 766 zwycięstw, 37 finałów, 31 zdobytych trofeów - tak po piątkowej wygranej 3:0 Zenitu Kazań z Biełogorie Biełgorod prezentuje się bilans oficjalnych spotkań klubu z Kazania.

Pierwszy oficjalny mecz miał miejsce 7 października 2000 roku, zakończył się zwycięstwem 3:0 nad Energetykiem Ufa. Wziął w nim udział libero Władysław Babiczew, który jest rekordzistą pod względem liczby występów w kazańskim klubie. Babiczew rozegrał 576 meczów, kolejni siatkarze z największą liczbą meczów to Maksim Michajłow (396) i Nikołaj Apalikow (371).

- Spojrzałem na specjalną okolicznościową koszulkę z nazwiskami wszystkich siatkarzy, którzy grali w klubie. Odkąd tu pracuję, przewinęła się banda, z którą można nawet szturmować zamek. Mecz numer 1000 to wielkie wydarzenie dla klubu, wielka historia - powiedział trener Władimir Alekno, który do Zenitu trafił w 2008 roku.

Mecz z Biełogorie Biełgorod zakończył się wygraną Zenitu Kazań bez straty seta. - Bardzo się cieszę, że wygraliśmy pomimo problemów, które obecnie mamy. Aleksander Butko nie jest w pełni gotowy do gry. Młody Laurent Alekno wciąż bywa nerwowy. Earvin N'Gapeth jeszcze wraca do formy. Nikita Alekseev oglądał mecz z trybun, ma problemy z plecami. Niemniej wielką przyjemność sprawia mi poświęcenie moich graczy, które obserwuję na boisku. Biełgorod to wciąż zespół, który może rywalom napsuć krwi, zwłaszcza we własnej hali - skomentował trener Alekno.

Po rozegranych dotychczas czterech meczach ligowych Zenit Kazań jest niepokonany.

ZOBACZ WIDEO Fabian Drzyzga z uznaniem o Bartoszu Kurku: Był nie do zatrzymania

Komentarze (0)