Pod koniec października informowaliśmy o problemach Stoczni Szczecin, która miała mieć zaległości finansowe wobec swoich zawodników. Wspominali o nich dziennikarze Polsatu Sport, Jerzy Mielewski oraz Marcin Lepa. Wynikało tak również z naszych informacji.
Zarząd klubu wydał jednak oświadczenie odcinając się od tych doniesień. "Z całą mocą dementujemy informacje o kilkumiesięcznych zaległościach wobec siatkarzy i kadry trenerskiej (...). Wbrew woli wielu zainteresowanych, stojących po ciemnej stronie, KPS Stocznia Szczecin S.A. żyje i trzyma się bardzo mocno" - czytaliśmy w dokumencie podpisanym przez Krzysztofa Śmigla oraz Jakuba Markiewicza.
Sprawa na jakiś czas ucichła, ale do kolejnych rewelacji dotarł Gianluca Pasini, czołowy włoski dziennikarz "La Gazzetta dello Sport".
Według niego klub ma problemy finansowe, a Radostin Stojczew i reszta drużyny mogą nie pojechać na kolejny ligowy mecz do Katowic. Gazzetta.it poinformowała, że zawodnicy Stoczni otrzymali zaledwie jedną pensję. Siatkarze zagrozili niestawieniem się w hali treningowej.
Co ciekawe, inny włoski portal, tym razem Volleyball.it, wyjawił, że problemy finansowe Stoczni wynikają z tego, ze przed sezonem klub podpisał przedwstępną umowę z Orlenem. Ten jednak postanowił przedłużyć współpracę z reprezentacją Polski siatkarzy i federacją po sukcesie na mundialu. Tym sposobem Stocznia straciła możliwość związania się z dużym sponsorem i prawdopodobnie wciąż nie znalazła nowego na jego miejsce. Włoski portal wspomina również o długach, które pozostały po poprzednim sezonie.
Przypomnijmy, że Stocznia Szczecin, ściągając Bartosza Kurka, Mateja Kazijskiego, Łukasza Żygadłę czy Simona van de Voorde, wyrosła na ligowego giganta. Po siedmiu rozegranych spotkaniach ma na koncie pięć zwycięstw i dwie porażki, a także do rozegrania zaległe starcie z Treflem Gdańsk. W meczu 1. kolejki w Netto Arenie w Szczecinie doszło do awarii po kilku minutach został on wstrzymany, a ostatecznie przełożony.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"
Uuu cienko to widzę, jak pójdzie taka opinia to nawet jak się wykaraskają z długów to i tak za rok będzie ciężko