Po przenosinach do Ligi Siatkówki Kobiet podopieczne Mariusza Wiktorowicza rozegrały cztery z pięciu meczów we własnej hali. Kibicom nie brakuje więc wrażeń. Ostatnio są one bardzo negatywne. Tydzień temu kaliszanki poniosły pierwszą domową porażkę 0:3 z #VolleyWrocław. W sobotę było jeszcze gorzej, ponieważ Energa MKS Kalisz nie miała nic do powiedzenia w konfrontacji z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz.
Spotkanie w Kaliszu było pozbawione wartkiej historii czy zwrotów akcji. W pierwszym secie bydgoszczanki zwyciężyły 25:19. Po przekonującej wygranej nadeszło klasyczne lanie 25:14 w drugiej partii. Drużynę prowadziła po komplet punktów Ewelina Krzywicka, ale nie ustępowały jej kroku ani Marta Ziółkowska, ani Patrycja Polak. Skutecznymi blokami pomagała drużynie Natalia Misiuna.
Energa MKS Kalisz nie potrafiła się poderwać i odrobić strat. Kilkakrotnie publiczność była przekonana, że drużyna Wiktorowicza przejmie inicjatywę i pójdzie za ciosem po udanych akcjach, ale bydgoszczanki miały sytuację pod pełną kontrolą. Bank Pocztowy Pałac wygrał trzeciego seta 25:21 i całe spotkanie 3:0.
Po zdobyciu trzech punktów bydgoszczanki wyprzedziły pokonane rywalki w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. To one są w jej górnej połowie, a beniaminek spadł na 9. miejsce.
Energa MKS Kalisz - Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 0:3 (19:25, 14:25, 21:25)
Energa MKS: Budzoń, Kecman, Cygan, Lazić, Strózik, Janicka, Kulig (libero) oraz Sobolewska, Wańczyk, Dybek, Głowiak (libero)
Pałac: Fedusio, Ziółkowska, Polak Balmas, Krzywicka, Misiuna, Mazurek, Jagła (libero)
[multitable table=1073 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Jestem bardzo wdzięczny Niemcom, że dali mi obywatelstwo