Kosmetyczne zmiany w BKS Bielsko-Biała

Miniony sezon PlusLigi kobiet długo toczył się pod dyktando BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Bielszczanki długo kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa, a pierwszą gorycz porażki podopieczne Igora Prielożnego zaznały dopiero w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, kiedy to uległy na wyjeździe Gedanii Zukowo. BKS w piorónującym stylu dotarł do wielkiego finału, w którym jednak lepsze po pasjonującym boju okazały się zawodniczki Muszynianki Muszyna, których hegemonia na krajowym podwórku trwa już od dłuższego czasu.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielkie sukcesy, jakie stały się udziałem zespołu w ostatnich miesiącach sprawiły, że działacze klubu postanowili dokonać jedynie kosmetycznych roszad w składzie. Po dziesięciu latach z bielskim klubem rozstała się Katarzyna Gajgał, która poszła śladem m.in Joanna Staniuchy-Szczurek i przeniosła się do rywala "zza miedzy", MKS-u Dąbrowy Górniczej. Doświadczona środkowa nie ukrywa sentymentu do klubu z Bielska-Białej. - Przeżyłam tutaj dziesięć fantastycznych lat, zarówno w klubie jak i w mieście. Pora spróbować gdzie indziej - mówi.

Długo wydawało się, że miejsce Gajgał w zespole Igora Prielożnego zajmie Maja Tokarska, która w zeszłym sezonie grając w barwach Gedanii Zukowo zrobiła wielką furorę i po sezonie mogła przebierać w ofertach. 18-latka wybrała jednak propozycję Farmutilu Piła. Kolejny sezon w bielskim klubie spędzi natomiast Anna Barańska, bez której trudno obecnie wyobrazić sobie bielski zespół. Barańska miała ogromny wkład w wywalczenie srebrnych medali. - Kontrakt kończył mi się po tym sezonie, ale zdecydowałam, że tutaj zostanę i powalczę o podwójną koronę w kolejnym sezonie - podkreśla przyjmująca.

Rewolucji nie będzie także na ławce trenerskiej. Kolejny sezon drużynę poprowadzi, bowiem Słowak, Igor Prielożny, który w minionym sezonie wraz z zespołem sięgnął po srebrne medale Mistrzostw Polski, a także krajowy puchar. - Kontrakt mam ważny jeszcze przez rok i chcę go wypełnić. Już buduję zespół na kolejny sezon, w którym oprócz ligi i Pucharu Polski dojdą nam jeszcze mecze w Lidze Mistrzyń - podkreśla Słowak.

Komentarze (0)