Zespół z Pomorza Zachodniego spotkał się ze swoją małą zmorą. Grot Budowlani Łódź nie pozwolili Chemikowi Police na zdobycie trzech trofeów w ostatnich dwóch latach, a na dodatek wygrali z nim cztery mecze w tej dekadzie. Żaden inny klub w Lidze Siatkówki Kobiet nie znajduje równie często sposobu na poskromienie dominatorek.
Łodzianki przyjechały po kolejne historyczne dla siebie osiągnięcie, czyli pierwsze w historii zwycięstwo w Policach. Od początku zagrały agresywnie i przegoniły gospodynie po całej długości boiska. Trener Chemika wprowadził z kwadratu rezerwowych na boisko Marlenę Pleśnierowicz, Natalię Mędrzyk oraz Martynę Łukasik, ale żadna z nich nie zmienia losu seta, w którym Grot Budowlani zwyciężyli 25:23.
W hicie kolejki nie doszło do pojedynku, który mógł być jego ozdobą. Rewelacyjna na początku sezonu Magdalena Stysiak nie zmierzyła się z Jovaną Brakocević. Najlepiej punktująca w siedmiu wcześniejszych kolejkach Serbka nie zagrała z powodu kontuzji. Atakująca siedziała z zabandażowanym udem blisko boiska, ale osierocone przez nią przyjezdne nie ustępowały siłą ognia liderkom.
Drugi, wyrównany set zakończył się wygraną Chemika 25:20. Do stanu 19:19 była równowaga. Gospodynie przeprowadziły dobrą akcję, a następnie zaserwowały asa. Kąśliwa piłka szybowała w okolicę linii, a jedna z osób związanych z łódzkim klubem krzyknęła "aut". Siatkarki zrezygnowały z przyjmowania piłki, co okazało się bardzo kosztowne.
W trzeciej rundzie sytuacja zmieniała się dynamicznie. Grot Budowlani uciekali, Chemik gonił. Przewagi rywalek po serii dobrych zagrywek Anny Bączyńskiej gospodyniom już nie udało się odrobić. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza miały trzy piłki setowe z rzędu, z których wykorzystały ostatnią. Ostatni cios na 25:23 zadały atakując skutecznie przez skrzydło.
Grot Budowlani mieli już punkt i byli krok od zdobycia kompletu "oczek". Czwartego seta rozpoczęli od prowadzenia 3:0 dzięki ostrzałowi Femke Stoltenborg. To stawiało zespół Krzyształowicza w uprzywilejowanej sytuacji, ale dzieła nie zwieńczył. Chemik pokazał pazur, zagrywki byłej łodzianki Martyny Grajber zrobiły im krzywdę, a coraz bardziej zmęczona Magdalena Stysiak zebrała się jeszcze do kilku ataków do stanu 25:21.
Mecz rozstrzygnął się w tie-breaku. Łodzianki ponownie zmobilizowane i konsekwentne potrafiły wypunktować Chemika 15:9.
Chemik Police - Grot Budowlani Łódź 2:3 (23:25, 25:20, 23:25, 25:21, 9:15)
Chemik: Mirković, Busa, Grajber, Chojnacka, Ogbogu, Stysiak, Krzos (libero) oraz Pleśnierowicz, Mędrzyk, Bednarek, M. Łukasik.
Grot Budowlani: Stoltenborg, Babicz, Urban, Bączyńska, Polańska, Pencova, Stenzel (libero) oraz Śmieszek, Łyszkiewicz.
MVP: Gabriela Polańska (Grot Budowlani).
[multitable table=1073 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki
Oby młoda Stysiak rozwijała się tak dalej, a będziemy mieli niezłą armatę w kadrze :)
A jest przecież jeszcze Czytaj całość