PlusLiga: miał być hit kolejki, a wyszedł wielki klops. Cerrad Czarni powalczyli z ZAKSĄ tylko w jednym secie

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Mateusz Bienek w ataku
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Mateusz Bienek w ataku

Jedynie w premierowej odsłonie meczu 11. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom byli w stanie nawiązać walkę z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W kolejnych dwóch wicemistrzowie Polski nie pozostawili wątpliwości, wygrywając 3:0. MVP został Łukasz Kaczmarek.

Pierwszy mecz 11. kolejki PlusLigi zapowiadany był jako hit. Grały ze sobą w końcu drużyny z pierwszego i drugiego miejsca w tabeli. Możliwości Cerradu Czarnych zostały jednak brutalnie zweryfikowane przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, która jedynie w premierowej odsłonie pozwoliła rywalom nawiązać wyrównaną walkę. Nawet pomimo wyniku 9:11 oraz żółtych i czerwonych kartek, jakimi ukarał gości główny sędzia zawodów, Wojciech Maroszek, błyskawicznie potrafili oni odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Skuteczni na skrzydłach byli zwłaszcza Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka, ze spokojem kończący trudne piłki, a na środku siatki i w polu zagrywki szalał Mateusz Bieniek, wyrządzając wiele szkód przyjmującym radomskiego zespołu. W końcówce dobrze piłki dystrybuował Benjamin Toniutti, a tę część zakończyły zbicie Sama Deroo oraz błąd serwisowy Jakuba Rybickiego.

O drugim i trzecim secie można napisać właściwie tyle, że się odbyły. Tylko przez moment trzeciej partii, a właściwie jej początek, miejscowi byli w stanie zagrozić wicemistrzom kraju. Potem mylili się jednak jak na potęgę, co tylko nakręcało grę przyjezdnych, wykorzystujących każdą z nadarzających się okazji do zdobycia punktu. Robert Prygiel chwytał się wszystkiego, aby odmienić przebieg spotkania - wprowadził na parkiet: Kamila Kwasowskiego, Michała Filipa i Reto Gigera, prosił o challenge i wziął dwie przerwy, ale na niewiele się to zdało.

Być może w głowach jego podopiecznych tkwiło otwarcie drugiej odsłony, w której ZAKSA szybko objęła prowadzenie 7:1. Takiej zaliczki nie mogła już oddać, kilkukrotnie prezentując bardzo widowiskowe zagrania.

Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 18:25, 20:25)

Czarni: Pajenk, Żaliński, Vincić, Huber, Żygałow, Fornal, Ruciak (libero) oraz Giger, Filip, Kwasowski, Rybicki.

ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Śliwka, Deroo, Zatorski (libero) oraz Walawender, Jungiewicz, Kalembka, Koppers.

MVP: Łukasz Kaczmarek (ZAKSA).

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 25 22 3 68:22
2 PGE Projekt Warszawa 57 25 19 6 62:31
3 Jastrzębski Węgiel 50 25 17 8 55:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 46 25 16 9 57:42
5 Enea Czarni Radom 42 25 14 11 49:40
6 PGE GiEK Skra Bełchatów 38 24 14 10 51:45
7 GKS Katowice 35 25 12 13 47:48
8 Asseco Resovia Rzeszów 35 25 11 14 42:51
9 Trefl Gdańsk 31 25 10 15 44:53
10 Indykpol AZS Olsztyn 30 24 9 15 45:51
11 BKS Visła Bydgoszcz 22 24 7 17 32:57
12 KGHM Cuprum Lubin 20 25 7 18 29:60
13 Stocznia Szczecin 15 9 5 4 16:14
14 MKS Będzin 9 24 2 22 22:68

ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki

Komentarze (2)
avatar
GreatDeath
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mam nadzieję że nie podwinie się Kędzierzynianom noga w playoffach, bo są zdecydowanie najlepsi.
Gra bez słabego punktu, najlepszy libero i rozgrywający w lidze, aż chce się oglądać ich mecze. 
marmaz
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zaskakująco słaby mecz Radomian, zwłaszcza na zagrywce. no a przeciwnikiem nie byle kto.. Zaksa, która chodzi, jak maszynka :)