PlusLiga: ZAKSA i ONICO faworytami do finału, PGE Skra i Asseco Resovia bez medalu?

Chemik Bydgoszcz rewelacją I rundy PlusLigi. "Nikt z nas nawet nie myślał o grze w Pucharze Polski"

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu, faworytem do zdobycia złotego medalu mistrzostw Polski, wg dziennikarzy portalu WP SportoweFakty, byli siatkarze PGE Skry Bełchatów. Podopieczni Roberto Piazzy już w pierwszym spotkaniu przekonali się, jak trudne czeka ich zadanie. Obrońcy trofeum przegrali w Bydgoszczy, ze skazywanym na walkę o utrzymanie Chemikiem Bydgoszcz. Pierwszą rundę Mariusz Wlazły i spółka zakończyli na szóstej pozycji z bilansem 6 zwycięstw - 6 porażek. To stawia zespół w trudnej sytuacji przed rundą rewanżową, w której walka toczyć się będzie o jak najwyższe miejsce przed startem play-off.

- Nic tam nie działa jak powinno, choć na papierze wszystko się zgadzało. Może się odbudują do końca sezonu, załapią do czołowej szóstki, ale na medal raczej nie mają szans - uważa Michał Kaczmarczyk, dziennikarz naszego portalu.

Zdaniem Dominiki Pawlik, częściowo problem bełchatowskiej ekipy może tłumaczyć fakt, że niektórzy z zawodników, z uwagi na obowiązki wobec reprezentacji, nie brali udziału w przygotowaniach do sezonu. - Zawodnicy, którzy wrócili z kadry, być może nie przeszli płynnie do zmagań ligowych. Liczę na to, że później będą prezentować się lepiej, ale ZAKSA jest za solidna. Dużo pewności siebie złapał po mistrzostwach świata Aleksander Śliwka, dlatego są silniejsi niż przed rokiem.

Właśnie ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle przyznaje się największe szanse na końcowy sukces. Podopieczni Andrei Gardiniego w trzynastu rozegranych meczach zaprezentowali się kapitalnie, odnosząc komplet zwycięstw i tracąc zaledwie jeden punkt. Podobnie było w poprzednim sezonie, złoty medal wymknął im się z rąk na finiszu.

- Wygląda na to, że trener Gardini wyciągnął wnioski i nie popełni już błędu sprzed roku - uważa Krzysztof Sędzicki.

Wysokie notowania ma ONICO Warszawa. Stołeczna ekipa wzmocniła się w trakcie rozgrywek Nikołajem Penczewem i Bartoszem Kurkiem, co z pewnością może stanowić atut w kontekście długiego sezonu. Pod wodzą Stephane'a Antigi Inżynierowie zajmują obecnie drugą pozycję i są w doskonałej sytuacji przed rewanżami. Zdaniem dziennikarki naszego serwisu, prawdziwa weryfikacja czeka zespół w play-off.

- Moim zdaniem ONICO w decydującej, bezpośredniej walce o medale, nie da rady. Jest to drużyna budowana w trakcie sezonu i bardziej widzę ją w kontekście przyszłych rozgrywek niż tegorocznych. Bardziej wierzę w PGE Skrę Bełchatów. Myślę, że w rundzie rewanżowej powinni zagrać lepiej - uważa Beata Kacperska.

- Transfer Bartka Kurka spowodował, że akcje ONICO poszybowały w górę. Ekipa ze stolicy musi znaleźć się na podium. Każdy inny wynik będzie odbierany z dużym rozczarowaniem. ZAKSA z kolei wygrywa wszystko i jest w mistrzowskiej formie. Jeśli chodzi o PGE Skrę, to grają zdecydowanie poniżej oczekiwań. Uważam jednak, że nie będą mieli problemów w fazie play-off i znajdą się na podium - przyznaje z kolei Sebastian Zwiewka.

Po I rundzie nic nie wskazuje na to, że straty z początku rozgrywek zdoła odrobić Asseco Resovia Rzeszów. Ekipa z Podkarpacia plasuje się na 10. pozycji, tracąc cztery punkty do zajmującej szóstą lokatę PGE Skry Bełchatów.

- Może im nieco zabraknąć do szóstki, bo trudno się podnieść po takim początku, gonić czołówkę, kiedy przed startem rozgrywek wydawało się, że będą walczyć o zupełnie inne cele. ZAKSA, JW, PGE Skra, ONICO, Aluron Virtu i Cerrad Czarni - taką widzę szóstkę. Dla Pasów niestety miejsca zabraknie - uważa Małgorzata Boluk.

Typy redaktorów WP SportoweFakty przed rundą rewanżową:

Prognozy przedsezonowe redaktorów WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"