Udana runda Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz. "Apetyt rośnie, ale staram się tonować nastroje"

Siatkarki Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz po raz ostatni na podium mistrzostw Polski stały 14 lat temu. Po bardzo udanej rundzie w wykonaniu podopiecznym Piotra Mateli, apetyty na sukces są spore. Sam szkoleniowiec stara się jednak tonować nastroje.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarki Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz
Siedem zwycięstw - cztery porażki, dwadzieścia dwa punkty na koncie i piąta pozycja po I rundzie fazy zasadniczej. Bilans siatkarek Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz na półmetku rozgrywek prezentuje się imponująco. Po kiepskim minionym sezonie w wykonaniu ekipy znad Brdy i niewielkich zmianach w składzie mało kto spodziewał się, że drużyna z grodu Kazimierza Wielkiego włączy się do walki o czołowe lokaty. Podopieczne Piotra Mateli swoją postawą zaskoczyły siatkarskie środowisko.

- To była dla nas ciężka runda. Wszyscy mówili, że mieliśmy łatwiej, bo z najtrudniejszymi rywalami graliśmy na początku sezonu. Trzeba jednak pamiętać, że każdy zespół, wkraczając w sezon, ma w sobie ogromną chęć zwycięstwa. My zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko. Z drugiej strony wiedziałem, że jesteśmy w stanie powalczyć, a to z kolei może nam zapewnić punkt, albo dwa - przyznaje szkoleniowiec Pałacanek.

- Poza meczem z Chemikiem, który przegraliśmy 0:3, tak naprawdę nie mogę powiedzieć, że czegoś nie zrobiliśmy. W każdym meczu tej rundy dziewczyny dawały z siebie sto procent, mimo że bardzo mocno je cisnąłem, żeby nawet jednej piłki sobie nie odpuszczały. Mam świadomość, jak wiele wysiłku je to kosztowało. Nie chodzi tylko o pracę fizyczną, ale też sferę psychiczną, bo przez cały mecz musiały być optymalnie skoncentrowane - dodaje Piotr Matela.

Fanów siatkówki z Bydgoszczy cieszą nie tylko wyniki osiągane przez zespół, ale również konsekwencja w grze, której brakowało w poprzednich sezonach. To z kolei przekłada się na wyniki osiągane przez zespół. Na obecny bilans składają się między innymi punkty wywalczone z ekipami ze ścisłej czołówki: Developresem SkyRes Rzeszów, ŁKS-em Commercecon i Grot Budowlanymi. Z dwoma pierwszymi Pałacanki przegrywały po tie-breaku, z kolei brązowe medalistki minionego sezonu pokonały na ich parkiecie w czterech setach.

ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"

- Meczów, za które mogę pochwalić dziewczyny, było kilka. Takim szczególnym, w którym pokazaliśmy siłę, było starcie z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. Wygrana dała nam bardzo dużego kopa i wiarę w to, że potrafimy grać bardzo dobrze. Życzyłbym sobie, żeby takich meczów było więcej, bo mówimy o meczu niemal idealnym - przyznaje trener Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz.

- Z drugiej strony ważna była też wygrana z Grot Budowlanymi, nie dlatego, że zdobyliśmy trzy punkty, tylko dlatego, że pokazaliśmy w tym meczu charakter. Graliśmy z przeciwnikiem, który bardzo dobrze radzi sobie na parkietach naszej ligi, dobrze zaczął również rywalizację w Lidze Mistrzyń - dodaje Piotr Matela.

Analizując kalendarz spotkań w II rundzie rozgrywek, można pokusić się o stwierdzenie, że ekipa znad Brdy znalazła się w bardzo korzystnej sytuacji. Zespoły z górnej połówki tabeli, z wyjątkiem Chemika Police, bydgoszczanki podejmą bowiem na własnym parkiecie.

- Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale ja staram się tonować nastroje, bo to jest tylko sport. Za chwilę czekają nas kolejne pojedynki i ponownie zaczniemy z wysokiego "c", bo mamy czołówkę przed sobą. W pozostałych spotkaniach również nie musi być łatwo. Proszę pamiętać, że część zespołów się wzmocniła, dokonała roszad w składzie, w związku z czym druga runda nie będzie taka sama jak poprzednia. Dlatego oddzieliłbym to wszystko grubą kreską. Moim zdaniem czeka nas zupełne inne granie i tak naprawdę tutaj trzeba będzie wykrzesać z siebie maksymalną ilość sił - uważa opiekun bydgoskich siatkarek.

- Chciałbym, żeby druga runda w naszym wykonaniu była podobna do pierwszej. Jeżeli połowa spotkań będzie wyglądała tak, jak starcie z Budowlanymi, to ja będę bardzo zadowolony. Wiem, że nie da się zagrać każdego meczu idealnie. Dziewczyny to nie są roboty, każda ma prawo mieć gorszy dzień. Zespół prędzej czy później może też wpaść w dołek i nam też to się może przytrafić. Dlatego póki co cieszymy się z tego, co mamy - przyznaje 39-letni trener.

Czy Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz awansuje do fazy play-off LSK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×