"Informujemy, że kontrakt Salvadora Hidalgo Olivy z naszym Klubem jest ważny. Do piątku 18 stycznia zawodnik jest zwolniony z uczestnictwa w treningach zespołu. Do chwili obecnej zawodnik nie zwrócił się formalnie (na piśmie) do Klubu o rozwiązanie kontraktu" - w ten sposób Jastrzębski Węgiel skomentował na Twitterze doniesienia menedżera Nisse Huttunena, który zajmuje się interesami Salvadora Hidalgo Olivy.
Zamieszanie wokół kubańskiego przyjmującego trwa od końcówki ubiegłego roku, kiedy to poinformował on klub o chęci wcześniejszego zakończenia współpracy.
Oliva był pomijany przy wybieraniu wyjściowej szóstki przez trenera Ferdinando De Giorgiego, ale swoją prośbę do klubowych władz wystosował w momencie, gdy Włoch odszedł z klubu, a jego następcą został Roberto Santilli. Nowy szkoleniowiec postawił na 33-latka w swoim debiucie. Ostatnio Oliva był jednak zwolniony z treningów, z opóźnieniem wrócił też do Polski, po tym jak Santilli dał swoim graczom kilka dni odpoczynku w styczniu.
Prezes Adam Gorol zapowiedział wcześniej, że klub nie zgodzi się na wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, dopóki nie znajdzie godnego zastępcy Kubańczyka.
W odpowiedzi informujemy, że kontrakt Salvadora Hidalgo Olivy z naszym Klubem jest ważny. Do piątku 18 stycznia zawodnik jest zwolniony z uczestnictwa w treningach zespołu. Do chwili obecnej zawodnik nie zwrócił się formalnie (na piśmie) do Klubu o rozwiązanie kontraktu. #Prawda
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) 15 stycznia 2019
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"