Gdy siatkarskie środowisko obiegła informacja, że rozmowy Kubańczyka z Jadarem zakończyły się fiaskiem ze względu na wygórowane warunki finansowe postawione przez Hernandeza, wydawało się, że ruchy na rynku transferowym radomian zakończyły się.
Tymczasem sprawa pozyskania Kubańczyka po raz kolejny została odświeżona przez trenera Jana Sucha i prezesa klubu Tadeusza Kupidurę. - A wszystko za sprawą samego zawodnika. Bardzo chciałby grać w Radomiu. Także trener widziałby dla niego miejsce w drużynie, bowiem z jego bogatego doświadczenia zapewne mogliby skorzystać wszyscy - podkreśla prezes klubu.
Gdyby włodarzom klubu udało się porozumieć z Kubańczykiem, w zespole byłoby trzech środkowych. W tym przypadku niewykluczone, że kierunek na Rzeszów obierze Grzegorz Kosok, dla którego zapewne byłby to niezwykle ważny krok w karierze.
Kwestia ewentualnych roszad na pozycji środkowego w radomskim teamie wyjaśni się jednak nie wcześniej niż w połowie czerwca.