Grzegorz Bociek: Zabrakło nie szczęścia, a dobrej dyspozycji

Aluron Virtu Warta Zawiercie z wrocławskiego Pucharu Polski wraca przegrany, ale z podniesioną głową. W półfinale turnieju siatkarze Marka Lebedewa polegli z lepiej dysponowaną ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle 1:3.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Grzegorz Bociek WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Bociek

Aluron Virtu Warta mimo determinacji nie sprostał ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle w półfinale tegorocznego Pucharu Polski. Przegrał z wicemistrzami Polski 1:3, jednak w statystykach nie prezentował się o wiele gorzej. Odstawał od rywala przede wszystkim w ofensywie i popełniał od niego więcej błędów własnych.

- Na pewno zabrakło nam trochę szczęścia w półfinale, albo może nie szczęścia, a dobrej dyspozycji - mówił po spotkaniu Grzegorz Bociek.

Atakujący Aluronu Virtu Warta był najczęściej punktującym po swojej stronie boiska. Podczas gdy kędzierzynianie wyłączyli z ofensywy Marcina Walińskiego zagrywką, Bociek dźwigał ciężar ataku na swoich barkach w pojedynkę. Na 41 zbić, skończył 20. Łącznie zapunktował 21 razy.

- Od kiedy nie gram już w ZAKSIE, tak bardzo się mobilizuję na nią, żeby im "dokopać" i za każdym razem czegoś mi brakuje. Taka jest siatkówka. To są wicemistrzowie Polski, fajną mają "kapelę" - mówił 27-latek.

Choć siatkarze Marka Lebedewa nie awansowali do finału, nie mają sobie nic do zarzucenia. Po raz pierwszy w historii awansowali do finałowej czwórki turnieju, czym potwierdzili swoją dobrą dyspozycję w tym sezonie. Mimo braku wielkich nazwisk, grają solidnie, niejednokrotnie stawiając trudne warunki drużynom z topu ligi. Obecnie zajmują piątą lokatę.

- Fenomen Aluronu Virtu Warta to po pierwsze prezesi i sponsorzy. Oni dają nam warunki najlepsze jakie tylko są możliwe. Po drugie: trener. To on przygotowuje nas do wszystkiego. A po trzecie to atmosfera. Fajnych mamy zawodników, koncept jest dobrze wymieszany - komentował Bociek.

Finał Pucharu Polski odbędzie się w niedzielę (27 stycznia) o 14:45 w hali Orbita. Natomiast Aluron Virtu Warta będzie miał parę dni na powrót do ligowej rzeczywistości. W środę (30 stycznia) rozegra spotkanie 17. kolejki PlusLigi z Chemikiem Bydgoszcz, a w piątek (1 lutego) zaległe poświąteczne starcie z Asseco Resovią Rzeszów. - Pucharu nie będziemy mieć, ale zdobyliśmy czwarte miejsce. Stąd w lidze możemy mierzyć w jakiś brąz - zakończył atakujący.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Przepiękny gol Herrmanna! Borussia M'gladbach pokonała Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Aluron Virtu Warta zakończy sezon PlusLigi w najlepszej czwórce ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×