LSK: o krok od sensacji w Kaliszu! Mistrz Polski stracił punkt z beniaminkiem

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Spora niespodzianka w Kaliszu, a mogło też dojść do sensacji. W meczu 17. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet, mistrz Polski, Chemik Police, dopiero po tie-breaku uporał się z beniaminkiem rozgrywek, Energą MKS-em Kalisz.

Chemik był zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji w Kaliszu, ale to gospodynie lepiej rozpoczęły rywalizację, gdyż szybko wyszły na prowadzenie 9:3. Praktycznie nie do zatrzymania dla rywalek była Ljubica Kecman, która również dobrze zagrywała (16:9). Siatkarki MKS-u już do końca pierwszego seta kontrolowały boiskowe wydarzenia i zwyciężyły do 18.

Od startu drugiej odsłony na boisku w szeregach policzanek pojawiły się Bianka Busa, Chiaka Ogbogu oraz Justyna Łukasik i obraz gry uległ zmianie. Podopieczne Marcello Abbondanzy postawiły na mocny serwis i poprawiły skuteczność w ofensywie, dzięki czemu wygrywały 10:6. Nieźle radziła sobie Martyna Grajber, którą wspierały Busa i Ogbogu. Ostatecznie mistrzynie Polski triumfowały 25:19.

Zespół z Polic nie zamierzał zwalniać tempa i błyskawicznie wypracował sobie siedem punktów przewagi (4:11). Umiejętnie rozgrywała Sladjana Mirković, a na skrzydle skuteczna była Justyna Łukasik. Co prawda kaliszanki podjęły rękawicę w tej odsłonie, ale w końcowym rozrachunku poległy 23:25.

Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

To nie podłamało miejscowych siatkarek, które za wszelką cenę chciały doprowadzić do tie-breaka. Grę kaliskiej ekipy napędzała Kecman, zaś MKS prowadził 12:9. Swoje trzy grosze dorzuciła Ewelina Janicka i gospodynie były coraz bliżej zrealizowania swojego celu. Klub z Kalisza już nie roztrwonił swojej przewagi, zwyciężając do 16.

Czytaj też: Grot Budowlani - #VolleyWrocław: łodzianki z kompletem punktów. Emocji i nerwów jednak nie brakowało

W decydującej partii trwała wyrównana walka i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Aktywna była Alicia Ogoms, która punktowała dla kaliszanek (11:11). Na finiszu więcej zimnej krwi zachowały Aleksandra Krzos i spółka, które odniosły wiktorię 15:12, a w całej potyczce 3:2.

LSK, 17. kolejka:

Energa MKS Kalisz - Chemik Police 2:3 (25:18, 19:25, 23:25, 25:16, 12:15)

Energa MKS Kalisz: Janicka, Ogoms, Lazić, Budzoń, Miros, Kecman, Kulig (libero) oraz Wawrzyniak, Strózik, Cygan, Brzezińska.

Chemik Police: Chojnacka, Grejman, Mirković, Mędrzyk, Gamma, Łukasik M., Krzos (libero) oraz Busa, Pleśnierowicz, Łukasik J., Ogbogu, Bednarek.

MVP: Aleksandra Krzos (Chemik Police).

Komentarze (1)
avatar
stary_trener
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda kaliszanek, pokazaly to co w sporcie najwazniejsze determinacje i wielka wole zwyciestwa. Zal Miros ktorej brakuje ,,zdrowia" na wiecej jak dwa sety. Powodzenia dziewczyny w nastepnych m Czytaj całość