Szóste miejsce DPD Legionovii Legionowo poszło w zapomnienie. "Wpadłyśmy w dołek i trudno się podnieść"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Górecka
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Górecka

Pierwsza połowa sezonu LSK była dla DPD Legionovii Legionowo nadspodziewanie dobra, bo zakończona szóstym miejscem. Później jednak w drużynie zaczęły się poważniejsze problemy zdrowotne, które pociągnęły zespół w dół.

W 2019 roku Novianki przegrały 7 z 8 spotkań, w tym aż pięć w stosunku 0:3. Oczywiście w tej puli są przede wszystkim mecze z drużynami z czołówki, ale, z drugiej strony, w pierwszej fazie drużynie trenera Piotra Olenderka udawało się utrzeć nosa Chemikowi w Policach czy Grot Budowlanym w Łodzi. W ostatniej kolejce, gdy do DPD Areny Legionowo przyjechał Developres SkyRes Rzeszów, drużynę stać było na dwa zrywy - w pierwszym i trzecim secie (więcej o meczu).

- W jakiś sposób na pewno to jest frustrujące - uważa Zuzanna Górecka - Trzeci set był do wygrania. Ale to zespoły, które będą się bić o mistrza. My nie mamy nic do stracenia, bawimy się grą i ryzykujemy. Ta porażka była niejako "wkalkulowana" w nasz bilans. A to, że pokazałyśmy się dobrze w pierwszym i trzecim secie, świadczy dobrze o nas. Pokazuje, że możemy walczyć z każdym - dodaje.

Frustrujące z pewnością jest także to, że w dużej mierze legionowianki zabierają sobie szansę same - przez dużą liczbę własnych błędów, niekoniecznie wymuszonych przez przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO Novikovas zaskoczony wyróżnieniem. "Byłem pewny, że wygra Carlitos"

- Jesteśmy młodym zespołem, to jest normalne, że te błędy sa. Ale w końcówkach powinnyśmy zachowywać się inaczej, zwłaszcza w obronie. Niestety, takie rzeczy nam umykają, także czasem przez brak komunikacji. Musimy więcej ze sobą "rozmawiać" na boisku. Poza nim jakoś nie ma z tym problemów - mówi z delikatnym uśmiechem Górecka.

W połowie fazy zasadniczej DPD Legionovia Legionowo plasowała się na szóstej pozycji w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Ekipa z Mazowsza ma 18 punktów na koncie, czyli zaledwie o pięć więcej niż Energa MKS Kalisz, który znajduje się na miejscu zagrożonym barażami o utrzymanie. Należy jednak zaznaczyć, że kaliszanki mają jeszcze jedno spotkanie zaległe do rozegrania.

- Nasze szóste miejsce sprzed kilku miesięcy zostało gdzieś w tyle. Wpadłyśmy w dołek w połowie rozgrywek i ciężko nam się podnieść. Wchodzimy "na nowo". Trzeci set spotkania z Developresem pokazał, że umiemy walczyć, nawet gdy sytuacja jest beznadziejna. Teraz trzeba pokazać, że umiemy to utrzymać - przyznaje przyjmująca DPD Legionovii.

Czytaj też: Polskie siatkarki znają swój fach. Szóstka 18. kolejki LSK

Niezwykłą wagę będzie miało więc niedzielne starcie drużyny spod Warszawy w Twardogórze, gdzie przyjdzie jej rywalizować z #VolleyWrocław. Rywalki mają 14 oczek na koncie i znajdują się na dziesiątej pozycji w tabeli. - Tam punkty to konieczność - zapowiada Górecka.

Zawodniczka w tym roku kończy 19 lat. W tym roku czeka ją m.in. egzamin maturalny. W ostatnim czasie przyjmująca zmieniła menadżera na Jakuba Dolatę.

- Jestem młoda, zastanawiam się nad swoją przyszłością, ale to nie jest temat na teraz. Aktualnie w głowie mam tylko to, żeby pokonać #VolleyWrocław. Reszta jest nieważna. A zmiana menadżera... to moja prywatna sprawa - zakończyła.

Wspominany mecz z #VolleyWrocław odbędzie się w Twardogórze w niedzielę 17 lutego o 18:00.

Komentarze (0)