Grzegorz Łomacz po thrillerze na Torwarze: Dwa punkty też nas cieszą
PGE Skra odniosła drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując po arcytrudnym spotkaniu ONICO Warszawa na Torwarze. MVP został wybrany Grzegorz Łomacz. - Dwa punkty też nas cieszą - skwitował.
Tymczasem okazało się, że ONICO Warszawa jest do ugryzienia, nawet jeśli trener Roberto Piazza nie ma do dyspozycji Mariusza Wlazłego, Artura Szalpuka ani pola manewru na środku siatki.
Czytaj też: Tomasz D. tymczasowo aresztowany. "Przyznał się. Przedstawił swoją linię obrony, która będzie weryfikowana"
Po dwóch wygranych partiach, w trzeciej bełchatowianie nie wykorzystali piłki meczowej. Stołeczna drużyna doprowadziła do tie-breaka, a w nim po pasjonującej walce lepsi okazali się goście. - Cieszymy się ze zwycięstwa, wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz i taki był. W ostatnich spotkaniach walczyliśmy o punkty i zwycięstwo, niestety przegrywaliśmy. Teraz mogliśmy zamknąć mecz w trzecim secie, ale dwa punkty też nas cieszą - zapewnił Grzegorz Łomacz w rozmowie z Polsatem Sport.
Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"O ile rozgrywający nie może narzekać na brak zmiany, tak na środku i ataku, trener Piazza nie ma pola manewru. - Wrócił dopiero pierwszy zawodnik z kontuzjowanych (Ebadipour - przyp. red.). Chodzi o to, żeby była rotacja, żeby dać odetchnąć innym - tłumaczył.
Dla PGE Skry zwycięstwo nad ONICO jest niezwykle cenne, bo walka o Top 6 trwa. Czy bełchatowianie obserwują to, co się dzieje za ich plecami? - Oczywiście, ale głównie skupiamy się na sobie. Jeżeli będziemy wygrywali, to będziemy mieć upragniony awans do tej szóstki - skwitował Łomacz.
Czytaj też: PlusLiga: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wróciła na zwycięskie tory
Mistrzowie Polski w najbliższą niedzielę przed własną publicznością stoczą bój z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie.