Polski Związek Piłki Siatkowej za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej poinformował między innymi, że kolejny turniej Klubowych Mistrzostw Świata w siatkówce mężczyzn nie odbędzie się w Polsce. W naszym kraju miały miejsce dwie ostatnie edycje tych rozgrywek.
O szczegółach zmian pisaliśmy tutaj: FIVB przygotowała pakiet poważnych zmian. Polska na nich skorzysta
- Turnieje, które ostatnio odbyły się w Polsce, były bardzo dobre pod względem organizacji, ale nie skończyły się sukcesem finansowym. Turniej mógł być rozgrywany w Polsce jeszcze w dwóch najbliższych latach, ale zrezygnowała firma, która była głównym organizatorem, bo po prostu nie okazało się to opłacalne finansowo - poinformował Mirosław Przedpełski, członek zarządu FIVB.
Tytuł klubowego mistrza świata rozstrzygnięty zostanie być może podczas jednego meczu pomiędzy najlepszą drużyny z Europy i Ameryki Południowej.
ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"
- To jest jedna z pierwszych propozycji, ale myślę że będziemy jeszcze negocjować i rozmawiać na ten temat, bo pojawiły się też inne możliwości, między innymi rozmawiamy o formacie na wzór międzyklubowej Ligi Światowej, ale to jeszcze wszystko znajduje się w fazie rozwojowej i trudno przewidzieć jak się zakończy - opisał sytuację Przedpełski.
Zmiany dotyczą również Pucharu Świata, między innymi, nie będzie on kontynuowany w Japonii.
- Na organizację turnieju, który teraz jeszcze odbędzie się w Japonii została podpisana umowa już w 2013 roku. Wtedy nie było wiadomo, że igrzyska olimpijskie w 2020 roku odbędą się w Tokio.
Japończycy aktualnie nie są zainteresowani jego dalszą organizacją i turniej w 2023 roku może odbyć się w innym kraju. Awans do igrzysk wywalczą z niego dwie najlepsze drużyny. Możliwe, że weźmie w nim udział mniej krajów i zmienią się zasady dobierania uczestniczących reprezentacji, bo występujące tam dotąd na przykład zespoły z Afryki, to drużyny z niższej półki pod względem poziomu sportowego od innych uczestników - poinformował były prezes PZPS.
Po zakończonym 2 tygodnie temu turnieju finałowym Pucharu Niemiec pojawiły się plotki, że Niemcy chcą zorganizować u siebie mistrzostwa Europy mężczyzn w 2021 roku, a także, wraz z Polską i Holandią chcą współorganizować mistrzostwa świata kobiet w 2022, mistrzostwa świata mężczyzn w 2026 i mistrzostwa Europy kobiet w 2027 roku. Ma to związek między innymi z chęcią zorganizowania w niemieckim Dusseldorfie igrzysk olimpijskich w 2032 roku.
- W Niemczech aktualnie zmieniły się władze w siatkówce, jest nowy prezes oraz trochę nowych ludzi i oni wyczuwają jakie są możliwości. Trwają negocjacje, aby mistrzostwa Europy w 2021 roku odbyły się w Niemczech, ale zainteresowanych jest więcej krajów. W marcu spotykamy się z Niemcami, właśnie w Dusseldorfie, który być może będzie gospodarzem igrzysk olimpijskich w 2032 roku i będziemy rozmawiać o większej liczbie imprez, między innymi żeby Niemcy dołączyły do nas i Holandii w organizacji mistrzostw świata kobiet w 2022 roku.
Program zapoczątkowany przeze mnie, z myślą specjalnie o Niemcach, ma na celu zwiększenie ich znaczenia w siatkówce, bo to jest duży i ciekawy rynek jeśli chodzi o sport i zainteresowanie nim, poziom również mają wysoki, a nie są oni znaczącymi członkami światowej rodziny siatkarskiej. W tym roku, w Hamburgu, będą tam też plażowe mistrzostwa świata. Całym pakietem imprez być może zainteresowane będą niemieckie telewizje, bo jeśli będzie gwarancja ich organizacji przez kilka lat, to łatwiej będzie się porozumieć. Po tym spotkaniu, zaplanowanym pod koniec marca, będzie więcej wiadomo - wyjaśnił Przedpełski.
Z Rosji napływają informacje, że o udział w najbliższych igrzyskach olimpijskich stara się 32-letni Kubańczyk Oreol Camejo, który w czerwcu 2018 roku otrzymał również obywatelstwo rosyjskie.
Czytaj też: Japonia: udany początek play-off dla Panasonic Panthers. Michał Kubiak ponownie liderem zespołu
- Według aktualnych przepisów, czas który musi minąć od otrzymania obywatelstwa, do tego żeby siatkarz mógł zagrać dla nowego kraju, to minimum 4 lata. Na przykład, Wilfredo Leon otrzymał obywatelstwo w 2015 roku i będzie mógł grać dla Polski w 2019. Od momentu złożenia do federacji dokumentów i wyrażenia zgody przez kubańska federację, co teraz jest łatwiejsze niż gdy starał się o to Leon, musi minąć 2 lata. Ja jeszcze nie słyszałem żeby Rosjanie mieli taką pełną dokumentację, włącznie ze zgodą Kubańczyków, złożoną w FIVB. Sprawa będzie rozpatrywana na spotkaniu zarządu federacji w maju, do igrzysk olimpijskich zostanie sporo mniej niż 2 lata, a więc raczej tego nie uda się załatwić - zakończył działacz FIVB.