Trzecie i ostatnie starcie Hinode Barueri z Osasco-Audax stało na świetnym poziomie, ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Klub z Osasco wygrał 3:1 (25:22, 25:23, 23:25, 25:23), a niekwestionowaną bohaterką rywalizacji została amerykańska atakująca Destinee Hooker. Zdobyła ona aż 34 punkty i zasłużenie odebrała nagrodę MVP spotkania, a jej zespół okazał się lepszy od zawodniczek Jose Roberto Guimaraesa w decydujących fragmentach setów. Nawet wygrana Hinode 25:23 w trzeciej partii i 22 punkty Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty (38 proc. skuteczności, 1 blok) nie pomogła zespołowi w upragnionym awansie do najlepszej czwórki Superligi.
Mariusz Wlazły blisko pozostania w PGE Skrze Bełchatów na kolejny sezon
Skowrońska-Dolata i jej koleżanki z drużyny mogą szczególnie żałować przebiegu drugiego spotkania 1/4 finału. Wydawało się, że wygrana 3:2 w pierwszym starciu dała klubowi polskiej atakującej wyjątkowo dużo pewności siebie. Hinode Barueri wygrało dwa pierwsze sety w stosunku 25:5(!) i 25:17, a mimo to przegrało tamten mecz 2:3 przez kapitalną zmianę, jaką dała Osasco-Audax Paula Pequeno (9 pkt).
Nieumiejętność zadania ostatecznego ciosu zemściła się w trzecim spotkaniu. "Skowronkowi" na pocieszenie zostaje prowadzenie na liście najlepiej punktujących siatkarek Superligi (520 pkt) i morze pochwał ze strony brazylijskich dziennikarzy i kibiców. Ich zdaniem 35-letnia atakująca z Polski była najlepszą zagraniczną siatkarką, jaka od lat występowała w ich ekstraklasie.
Do półfinałów Superligi poza Osasco-Audax awansowały Dentil/Praia Clube, aktualny mistrz kraju, oraz Itambe Minas. Do prawdziwej sensacji doszło w ostatniej parze ćwierćfinału: kierowane przez Bernardo Rezende SESC Rio de Janeiro przegrało decydujący mecz z Volei Bauru 1:3. Wybitne spotkanie rozegrała transseksualna zawodniczka Tifanny Pereira De Abreu (28 pkt, 59 proc. skuteczności), a także włoska atakująca Valentina Diouf (23 pkt). Natomiast Rosjanka Tatiana Koszeliewa (9 pkt) po raz kolejny zawiodła w meczu o wysoką stawkę.
Radość w Trento i Busto Arsizio. Podwójny włoski triumf w Pucharze CEV
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o współpracy z Piątkiem. "Będzie coraz lepiej. Mamy trochę inny sposób grania"