Zaczynamy z wysokiego "C" - zapowiedź I weekendu LŚ w grupie D

Drużyny, które wchodzą w skład grupy D, przeciętny kibic polskiej siatkówki wypowie jednym tchem o każdej porze dnia i nocy - Polska, Brazylia, Finlandia oraz Wenezuela. Pierwszy weekend rozgrywek Ligi Światowej zapowiada się niezwykle ekscytująco, ponieważ nasza odmłodzona reprezentacja zagra dwa istotne spotkania na gorącym gruncie bardzo wymagającego przeciwnika...

W tym artykule dowiesz się o:

Ambicje na sukces

W otwierającym batalię dwudziestej edycji Ligi Światowej pojedynku grupy D zmierzą się ze sobą w Caracas Wenezuela oraz Finlandia. Faworytem wydaje się być drużyna z nieco "polskim" designem - w składzie trenera Mauro Berutto, cieszącego się niezwykłym szacunkiem zarówno zawodników, jak i kibiców, można bowiem znaleźć graczy, którzy z powodzeniem grali w polskiej lidze, tj. Janne Heikkinen, Mikko Oivannen oraz Olli Kunnari. W przyszłym sezonie szeregi ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zasili natomiast kapitan reprezentacji Finlandii, Tuomas Sammelvuo. Przede wszystkim dosyć przeciętna rodzima liga, założona w 1994 roku, skłania wielu siatkarzy właśnie do szkolenia swych umiejętności za granicami kraju.

Doświadczenie zawodników, zdobyte między innymi w naszej lidze, z pewnością zaowocuje w reprezentacji, która powoli wznosi się na wyżyny, co udowodniła przede wszystkim podczas Mistrzostw Europy w 2007 roku w Moskwie, kiedy to Finowie walkę o wielki finał przegrali po pasjonującym pojedynku z Hiszpanią, ostatecznie plasując się na czwartym miejscu.

Reprezentanci Wenezueli natomiast rozgrywki zainaugurują ze sporym osłabieniem - zabraknie kontuzjowanego atakującego, bezsprzecznie kojarzącego się z wenezuelską ekipą, Ernardo Gomeza. "Harry" nie będzie mógł pomóc swojej drużynie nawet podczas spotkań z Polską, rozgrywanych w drugim tygodniu "Światówki". Wenezuela, która do tej pory występowała w rozgrywkach Ligi Światowej cztery razy, teoretycznie jest najsłabszą drużyną w grupie D. W pojedynkach Wenezueli z Finlandią o rezultacie może zadecydować przede wszystkim myśl taktyczna - podopieczni trenera Mauro Berutto grają bardziej ustabilizowaną siatkówkę. Włoski szkoleniowiec dokłada wszelkich starań, by z biegiem czasu gra jego siatkarzy była coraz szybsza, a co za tym idzie, trudniejsza do odczytania dla rywali. Forma "Suomi" z meczu, na mecz powinna zwyżkować i mogą okazać się niezwykle trudnym przeciwnikiem. W przypadku Wenezueli możemy spodziewać się często gry w kratkę. Plusem zawodników owego teamu będzie natomiast z pewnością gra w obronie.

Niespodzianka na inaugurację?

Polscy kibice na pewno niezbyt przyjemnie wspominają pierwszy mecz reprezentacji Polski siatkarzy podczas dziewiętnastej edycji Ligi Światowej. Przypomnijmy, że nasi kadrowicze przegrali wtedy z reprezentacją Egiptu 2:3. Jak pokazuje więc doświadczenie, pierwsze spotkania zazwyczaj bywają niezbyt widowiskowe i często kończą się zaskakującymi wynikami. Zwolennikom kadry Daniela Castellaniego marzy się więc, by tym razem to Polacy mogli cieszyć się ze zwycięstwa nad swoim pierwszym rywalem - Brazylią.

W ubiegłym roku reprezentacja Bernando Rezende, po dziewięciu latach bezwzględnej dominacji w rozgrywkach World League, nie uplasowała się na podium rozgrywek, zajmując ostatecznie, nie lubianą, czwartą lokatę. W tegorocznym składzie zabraknie wielu gwiazd, jednak jak pokazały między innymi sparingowe spotkania "Canarinhos" z reprezentacją Niemiec, prowadzoną przez Raula Lozano, byłego selekcjonera kadry Polski, nawet stopniowa zmiana głównej dotychczas husarii, nie sprawi, że mecze z Brazylią z dnia na dzień będą przydzielane do koszyka tych "lekkich".

Zazwyczaj to jednak otoczenie sztucznie dmucha balon napięcia przed spotkaniami z ekipą "Canarinhos", tworząc tym samym nadmierną presję. Zawodnicy natomiast zarzekają się, że będą walczyć o każdy punkt i nie przestraszą się przeciwnika. Szczególnie interesująco zapowiada się obsada pozycji rozgrywającego w naszej reprezentacji. Prawdopodobnie Daniel Castellani da szansę na zaprezentowanie się przed entuzjastyczną publicznością Brazylii, Grzegorzowi Łamaczowi, który już w spotkaniach kontrolnych przed "Światówką", udowodnił, że w przyszłości może odgrywać istotną rolę w narodowej kadrze. Wszyscy natomiast najbardziej obawiają się o siłę rażenia naszego ataku. O tym czy Jakub Jarosz i Marcel Gromadowski, udźwigną ciężar bycia zmiennikiem Mariusza Wlazłego, przekonamy się już w sobotę oraz niedzielę o godzinie 15:00.

Plan rozgrywek na I tydzień LŚ w grupie D:

13. czerwca

Wenezuela - Finlandia 1:30

Brazylia - Polska 15:00

14. czerwca

Brazylia - Polska 15:00

Wenezuela - Finlandia 20:30

Komentarze (0)