Wierzyciele nie odpuszczają AZS-owi Częstochowa. Komornik znów zajął mistrzowskie puchary
Po raz drugi w ciągu tygodnia siedzibę Tauron AZS-u Częstochowa odwiedził komornik. Tym razem zajęte zostały puchary za mistrzostwa Polski, gdyż klub nie ma innego majątku.
Jeśli AZS nie spłaci wierzytelności, na komorniczą aukcję mogą trafić puchary za mistrzostwa Polski. Tych częstochowski klub w swojej historii zdobył sześć, dzięki czemu jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w kraju. Obecnie AZS jest jednak na największym zakręcie w całej swojej historii. Działacze walczą o to, by klub przetrwał, a długi sięgają nawet zeszłego sezonu.
Jak tłumaczył prezes Kamil Filipski w wywiadzie udzielonym WP SportoweFakty, trudna sytuacja finansowa AZS-u jest spowodowana tym, że klub musiał spłacić 800 tysięcy złotych za długi poprzedników. Połowę tej kwoty stanowiła pożyczka wzięta przez wcześniejsze władze klubu. Do tego 300 tysięcy AZS musiał zwrócić do miasta w ramach źle wydatkowanej dotacji.
Prezes AZS-u zapewnił, że spłaci wszystkie zobowiązania względem zawodników, choć może to być rozłożone w czasie. Zawodnikom i trenerom brakuje jednak cierpliwości i swoje pieniądze chcą odzyskać poprzez sąd i komornika.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kibice wymusili zwolnienie trenera Arki? "Siła nacisku ma znaczenie"