Polska - Brazylia 1:3 (18:25, 26:24, 14:25, 13:25)
Polska: Izabela Żebrowska, Dorota Świeniewicz, Agnieszka Bednarek, Anna Woźniakowska, Milena Sadurek, Dorota Pykosz, Agata Sawicka (libero) oraz Mariola Zenik, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Elżbieta Skowrońska, Izabela Bełcik
Brazylia: Fabiana Claudino, Ana Tiemi Takagui, Marianne Steinbrecher, Caroline Gattaz, Welissa Gonzaga, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Natalia Pereira, Danielle Lins, Regiane Bidias, Thaisa Menezes, Adenizia Silva
Biało - czerwone do piątkowego spotkania z Brazylią podeszły bardzo skoncentrowane. Nie przestraszyły się mistrzyń olimpijskich i w krótkim czasie wyszły na prowadzenie 4:1. Podopieczne Jerzego Matlaka grały bardzo pewnie, nie popełniały błędów. Jednak po krótkim czasie Izabela Żebrowska doznała kontuzji lewej kostki i musiała zejść z boiska. Ucierpiała na tym zdecydowanie siła polskiego ataku. Bez głównej atakującej Polki zdołały zdobyć zaledwie dziewięć punktów tą specjalnością przy szesnastu oczkach Brazylijek. Złotka prowadziły wyrównaną grę jedynie do stanu po jedenaście. Na drugiej przerwie technicznej przegrywały już trzema punktami i w konsekwencji doznały porażki 18:25.
W drugiej partii Brazylijki szybko wyszły na dwupunktowe prowadzenie, ale Polki równie szybko wyrównały stan seta (13:13). Nasze zawodniczki bardzo dobrze przyjmowały, co niestety nie przekładało się na atak. Biało - czerwone rozgrywały zbyt ostrożnie, co ułatwiało rywalkom odczytanie polskiej gry. Na szczęście blok miał się dobrze. Na drugiej przerwie technicznej nasze dziewczyny prowadziły 16:15 i stopniowo powiększały przewagę, aby w szczytowym momencie seta prowadzić 22:19. Wtedy jednak rywalki postawiły wszystko na jedną kartę i dogoniły Polki, a nawet uzyskały setbola (23:24). W tym momencie na placu gry pojawiła się Izabela Bełcik, która popisał się trudnymi zagrywkami, w tym asem serwisowym. Dzięki temu Polki zwyciężyły 26:24 i jako pierwsza drużyna na tym turnieju wygrała z Brazylią seta.
Trzecia odsłona piątkowego spotkania rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Niestety Biało - czerwone nieco się rozluźniły i zaczęły tracić punkty całymi seriami. Na drugiej przerwie zawodniczki Jerzego Matlaka przegrywały 9:16 i już wtedy było pewnym, że nie wygrają tego seta. Ostatecznie Brazylia wygrała bardzo pewnie 25:14.
Podobny przebieg miała ostatnia partia meczu. Mistrzynie olimpijskie szybko uzyskały bezpieczną przewagę i nie oddały prowadzenia już do końca. Polki były tylko tłem dla świetnie grających Brazylijek, czego doskonałym odzwierciedleniem może być liczba punktów zdobytych atakiem i blokiem. Canarinhos zdobyły odpowiednio 15 i 4 oczka, przy 9 i 0 punktów Polek. Zawodniczki z Ameryki Południowej wygrały czwartego seta 25:13 i całe spotkanie 3:1.
Najskuteczniejszą polską zawodniczką była Aleksandra Jagieło, zdobywczyni 13 oczek. Po drugiej stronie siatki brylowała natomiast Sheilla, która zdobyła 16 punktów dla swojego zespołu.
W sobotę drużyna prowadzona przez Jerzego Matlaka zmierzy się w półfinale pokonanych, czyli meczu o miejsca 5-8. Przeciwniczkami naszego zespołu będą Japonki, które w Montreux nie wygrały jeszcze meczu.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)