Nie można złapać trzech srok za ogon ? zawodnicy o meczu Jastrzębski Węgiel ? Asseco Resovia Rzeszów

Dwoma zupełnie innymi celami kierowali się zawodnicy drugiego ćwierćfinału turnieju finałowego o Puchar Polski. Najwięcej stracili na tym kibice, którzy byli świadkami jednostronnego widowiska, w którym Jastrzębski Węgiel pokonał Resovię Rzeszów 3:1, czym zapewnił sobie awans do półfinału.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Paweł Papke (Resovia): - Na pewno ten mecz nam nie wyszedł. Trener postawił na zawodników, którzy nieczęsto grają w sezonie. Nie przypominam sobie w tym spotkaniu jakiejkolwiek determinacji, czy walki, a Jastrzębski był zdecydowanie lepszy siatkarsko. To by było na tyle, gdyż ciężko podsumowywać spotkanie kiedy stało się z boku.

Dawid Murek (Jastrzębski Węgiel): - Cieszymy się z tego, że wygraliśmy mecz, bo wiedzieliśmy, że stawka jest wysoka, a przegrany jedzie do domu. Na pewno spotkanie straciło na widowisku, bo Rzeszów miał inny cel w dzisiejszym dniu. Widocznie tak postanowili, że przed nimi ważniejsze mecze, a ten wejdą jedynie rozegrać. Ciężko się gra takie spotkania, bo graliśmy dzisiaj z zespołem, który tak naprawdę nie powinien grać. Zawodnicy, którzy na co dzień grają w tym zespole, dzisiaj byli z boku. Mimo wszystko wykazaliśmy się dużym doświadczeniem, wiedząc, że nie zagramy z pierwszą szóstką, udało nam się wygrać i właśnie to jest najważniejsze.

Krzysztof Ignaczak (Resovia): - Sądzę, że należą się przeprosiny kibicom, wszystkim tym, którzy oglądali to spotkanie. Nie wyszło ono nam totalnie, zagraliśmy bardzo słabe, jeśli nie najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Tutaj nie ma się co usprawiedliwiać tym, że trenujemy troszeczkę mocniej w tym tygodniu, aczkolwiek mogło to mieć jakiś wpływ na naszą postawę. Uważam, że nasz zespół nadal nie jest w stanie utrzymać wysokiego rytmu gry, i jak gdyby natłok tych rozgrywek, czyli play-offy, finał Pucharu Polski i finał Challenge Cup, który się zbliża wielkimi krokami, to troszkę za dużo dla nas i musieliśmy z czegoś zrezygnować. Nie można złapać trzech srok za ogon, dlatego zdecydowaliśmy, że to będzie Puchar Polski.

Robert Prygiel (Jastrzębski Węgiel): - Dość łatwo wygraliśmy, a przede wszystkim byliśmy na boisku drużyną o wiele bardziej umotywowaną jeżeli chodzi o chęć odniesienia zwycięstwa. Rzeszów wyszedł takim składem, jakim wyszedł. Co prawda oni mają wyrównane składy i nawet zmiennicy grali teoretycznie bardzo dobrze, ale nas cieszy to zwycięstwo i nastawiamy się na jutrzejszy mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×