W drugim starciu o brązowy medal LSK lepsze okazały się siatkarki Chemika. Policzanki z wysokiego "C" rozpoczęły piątkowy pojedynek i po chwili prowadziły w setach 2:0. Wówczas do głosu doszła rzeszowska ekipa. Drużynie znad Wisłoka udało się doprowadzić do tie-breaka, jednak to przyjezdne postawiły w rozstrzygającej partii kropkę nad "i".
- Wydaje mi się, że przede wszystkim dużo lepiej realizowałyśmy taktykę, którą sobie założyłyśmy. To było głównym powodem naszej lepszej gry, niż w poprzednim spotkaniu z rzeszowskim zespołem. Byłyśmy konsekwentne i grałyśmy dużo lepiej serwisem. Nie było aż tak dużo błędów na zagrywce, co pomogło nam ustawić tak mecz - zakomunikowała Martyna Łukasik.
Czytaj także -> Finał LSK. Budowlani - ŁKS. Łódzkie Wiewióry o krok od mistrzostwa. "Naszą siłą jest zespołowość"
Zarówno Chemik jak i Developres SkyRes, swoje zmagania w fazie zasadniczej zakończyły na szczycie tabeli. Po słabej grze w półfinale, obie ekipy musiały pożegnać się z marzeniami o mistrzostwie Polski. Policzanki, wygrywając starcie z Developresem przełamały swoją fatalną serię czterech porażek. - Nie ukrywam, że nie wyobrażałyśmy sobie, że będziemy grać o trzecie miejsce. Miałyśmy w głowach to, że będziemy rywalizować o pierwsze. Może to jest błąd systemu, ale nie możemy też zwalać całej winy na to. Na pewno nasze głowy nie były w stu procentach na boisku. Teraz najważniejsze jest to, aby grać dobrze w tych ostatnich meczach i zająć trzecie miejsce - mówiła zdobywczyni siedemnastu punktów.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?
Podopieczne Marcello Abbondanzy, pokonując Developres SkyRes wyrównały stan rywalizacji. Teraz przyszedł czas na pojedynek w Policach, który został zaplanowany na 29 kwietnia. - Musimy popracować szczególnie nad koncentracją i nad głową. Wtedy powinno być wszystko jeszcze lepiej - zapowiedziała atakująca Chemika.
Czytaj także -> LSK: Jovana Brakocević przeszła do historii ligi. Pobiła wieloletni rekord punktowy
Konfrontacja toczy się jednak do trzech zwycięstw, zatem po poniedziałkowym starciu, walka o medal znów przeniesie się do Rzeszowa.