LŚ grupa D: Trudna lekcja siatkówki - relacja ze spotkania Brazylia - Polska

Podopieczni Daniela Castellaniego, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, przegrali w Sao Paulo z Brazylią. Polskim siatkarzom nie udało się wygrać nawet jednej partii. Polaków w drugim weekendzie "Światówki" czekają ponownie dwa mecze wyjazdowe, tym razem z Wenezuelą.

W tym artykule dowiesz się o:

Brazylia - Polska 3:0 (25:20, 25:20, 25:15)

Brazylia: Bruno, Sidao, Murilo, Thiago, Rivaldo, Lucas, Sergio (libero) oraz Vissotto, Marlon, Joao Paulo, Leandro

Polska: Paweł Woicki, Piotr Nowakowski, Zbigniew Bartman, Marcel Gromadowski, Michał Bąkiewicz, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz, Wojciech Grzyb, Grzegorz Łomacz

Daniel Castellani na konferencji prasowej po pierwszym spotkaniu Polaków w Lidze Światowej, w którym zdecydowanie lepsi okazali się Brazylijczycy, wygrywając 3:1, powiedział, że do kolejnej konfrontacji nasi siatkarze muszą podejść bardziej spokojnie. Drugi pojedynek to jednak Brazylijczycy rozpoczęli od mocnego uderzenia - dwukrotnie Marcel Gromadowski nie mógł pokonać brazylijskiego bloku. Po dwóch asach serwisowych Lucasa, podopieczni Rezende odnotowali czteropunktową przewagę i o czas zmuszony był poprosić trener Daniel Castellani. Mistrzowie świata jednak kontrolowali przebieg spotkania, przede wszystkim przeważając nad Polakami w polu serwisowym. Po punktowym serwisie Sidao Brazylia zameldowała się na drugiej przerwie technicznej z przewagą czterech oczek. Tuż po wznowieniu gry ponownie skuteczną zagrywką popisał się Sidao i zdenerwowany Castellani poprosił o czas dla swojej drużyny. Marcel Gromadowski, który w pierwszym spotkaniu Polaków z Brazylią zdobył najwięcej punktów, zupełnie nie radził sobie w ataku. Trener zmuszony był posłać do gry Jakuba Jarosza oraz, niewiele później, Wojciecha Grzyba. Niestety wprowadzone zmiany personalne nie wpłynęły na metamorfozę stylu gry Polaków, którzy ostatecznie po zagrywce Grzyba w siatkę, przegrali pierwszą partię 20:25.

Daniel Castellani zadecydował, że na pozycji atakującego w drugiej partii zagra Jakub Jarosz. Inauguracyjną piłkę ów seta wygrali Brazylijczycy, po bloku na Marcinie Możdżonku. Środkowy Polski odpłacił się rywalowi kąśliwym serwisem, zapisując na tablicy wyników trzeci punkt. Na pierwszej przerwie technicznej to jednak Brazylijczycy prowadzili różnicą trzech oczek. Po podwójnym bloku na Murilo Polacy zbliżyli się do rywala na jedno oczko. W tej części seta toczyła się ofiarna walka punkt za punkt. Wydawać się mogło, że długa akcja wygrana przez Polaków, ostatecznie zakończona atakiem Thiago w aut, podbuduje siatkarzy Castellanego. Tak się jednak nie stało - wyrównana gra toczyła się jedynie do stanu 18:18. W decydującej, końcowej części seta Brazylijczycy zagrali kombinacyjnie, a Polacy zamiast ryzykować zagrywką, popełniali w tym elemencie wiele błędów, ostatecznie przegrywając drugą partię w takim samym stosunku punktowym, jak pierwszą.

W trzeciej partii za Pawła Woickiego na boisku pojawił się Grzegorz Łomacz. Podopieczni Rezende zupełnie zdominowali początek ów seta - po ataku Rivaldo Brazylijczycy wyszli na czteropunktowe prowadzenie, zmuszając Castellaniego do wzięcia czasu. Pierwszy punkt dla polskiego zespołu zdobył dopiero Jakub Jarosz, atakując skutecznie na podwójnym bloku. Mistrzowie świata królowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a Polacy byli bezradni, zarówno w obronie jak i ataku. Każda kombinacyjna akcja kończyła się punktowym blokiem przeciwnika. W połowie spotkania za Rivaldo na boisku zameldował się Vissotto. Brazylijski atakujący w pierwszej swojej akcji został zablokowany przez Zbigniewa Bartmana, z którym miał w minionym sezonie klubowym przyjemność rywalizować w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po skutecznym ataku Murilo z przechodzącej piłki o czas poprosił bezradny Daniel Castellani - Polacy przegrywali już wtedy 11:18. Siatkarze Rezende sukcesywnie jednak powiększali swoją przewagę i ostatecznie po zagrywce kapitana reprezentacji Polski, Michała Bąkiewicza, w siatkę, mieli pierwszą piłkę setową. Całe spotkanie zakończył atakujący Brazylii, Vissotto.

W drugim weekendzie Ligi Światowej podopieczni Daniela Castellaniego zmierzą się w Caracas z Wenezuelą (20-21 czerwca), która w inauguracyjnym spotkaniu grupy D pokonała w trzech setach reprezentację Finlandii.

Komentarze (0)