Liga Narodów. Mistrzowie świata wchodzą do gry. Szansa na wielkie sukcesy i najlepszy sezon w historii

Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Liga Narodów, kwalifikacje olimpijskie, mistrzostwa Europy i Puchar Świata. To może być dla siatkarzy wielki sezon. Tym bardziej że do kadry wchodzi najlepszy siatkarz świata Wilfredo Leon. Jedyny problem to afera z kapitanem reprezentacji.

Mistrzowie świata wracają do gry. Już w piątek o 20.30 meczem w Katowicach z Australią Biało-Czerwoni rozpoczną udział w 2. edycji Ligi Narodów. Rok temu podopieczni Vitala Heynena awansowali do turnieju finałowego, ale w nim nie wywalczyli medalu i zakończyli zmagania na 5. miejscu.

W tym roku Biało-Czerwoni znów powalczą o Final Six, a w nim spróbują już zrobić krok dalej i wywalczyć medal. Oczywiście Liga Narodów nie będzie głównym celem sezonu. Z pewnością szansę dostaną młodzi zawodnicy. Ale nie zabraknie też w kadrze mistrzów świata, więc Polacy powinni powalczyć o czołowe lokaty.

Faza grupowa Ligi Narodów 2019 potrwa do 23 czerwca. Turniej finałowy, z udziałem sześciu zespołów (gospodarz plus pięć najlepszych zespołów w tabeli po rundzie zasadniczej), zostanie rozegrany w dniach 10-14 lipca w USA.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Robert Lewandowski zerwał z łatką nudziarza. "Zaczął bawić się swoim wizerunkiem"

Wielkie wzmocnienie kadry Polski

10 dni po finale upłynie termin dwuletnia karencja Wilfredo Leona, jednego z najlepszych siatkarzy na świecie. Kubańczyk ożenił się z Polką, otrzymał polskie obywatelstwo i utożsamia się z naszym krajem, mieszka w Warszawie. Od razu nie mógł jednak zagrać w naszych barwach, ponieważ musiały minąć dwa lata karencji - według przepisów FIVB - żeby 25-letni przyjmujący mógł zagrać w nowych narodowych barwach.

24 lipca nic już nie będzie stało na przeszkodzie, żeby Leon mógł założyć biało-czerwoną koszulkę. W Lidze Narodów przyjmujący jeszcze nie wystąpi, ale będzie mógł już pomóc mistrzom świata w najważniejszym turnieju sezonu, czyli w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Gospodarzem jednego z turniejów eliminacyjnych będzie Polska. W dniach 9-11 sierpnia w Gdańsku Biało-Czerwoni zmierzą się z Francją, Słowenią i Tunezją. Bilety do Tokio wywalczy tylko zwycięzca zmagań. Rywale są trudni, ale mistrzowie świata wsparci dopingiem własnej publiczności, są faworytem tej grupy.

Walka o mistrzostwo Europy

Gdy już Polacy (miejmy nadzieję) wywalczą awans na igrzyska olimpijskie w Tokio, rozpoczną przygotowania do mistrzostw Europy. O medale na Starym Kontynencie powalczą od 13 do 29 września. Mistrzostwa zostaną rozegrane aż 4 krajach (Holandia, Belgia, Francja, Słowenia). W fazie grupowej Polacy zmierzą się z Holandią, Czechami, Estonią Ukrainą i Czarnogórą. Do 1/8 finału awansują po cztery najlepsze drużyny z czterech sześciozespołowych grup. W trzech ostatnich mistrzostwach Europy Biało-Czerwonym nie wiodło się najlepiej (brak awansu do strefy medalowej). Czas zatem, żeby podopieczni Vitala Heynena, mistrzowie świata, przełamali tą niekorzystną serię.

Od wielu lat kalendarz siatkarskich turniejów reprezentacyjnych jest przeładowany. W 2019 roku działacze przeszli jednak samych siebie. W niedzielę 29 września odbędzie się finał mistrzostw Europy, a już dwa dni później w Japonii rozpocznie się Puchar Świata, bardzo wymagający turniej. W odróżnieniu od poprzednich edycji, tym razem najlepsze zespoły w tych rozgrywkach nie wywalczą biletów na igrzyska olimpijskie. Dlatego na razie nie wiadomo, jak podejdą do turnieju trenerzy najlepszych drużyn, w tym Vital Heynen, szkoleniowiec mistrzów świata. Być może do Japonii, zostanie wysłany mocno rezerwowych skład Biało-Czerwonych.

Sezon 2019 będzie dla polskich siatkarzy niezwykle intensywny. Na koniec może się jednak okazać najlepszym w historii. Do wygrania jest wiele, ale kluczem do wszystkiego jest sierpniowy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich i w nim wywalczenie biletów to Tokio.

Kłopoty dwóch panów K

Mimo że Biało-Czerwoni od końcówki lipca będą wzmocnieni Wilfredo Leonem, nie oznacza to, że nie mają problemów kadrowych. W Lidze Narodów na pewno nie pomoże im MVP mistrzostw świata 2018 Bartosz Kurek. Nie jest także pewnyu występ polskiego atakującego w sierpniowych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Wszystko dlatego, że w kwietniu Kurek przeszedł operację mikrochirurgiczną kręgosłupa lędźwiowego. Do treningów będzie mógł wrócić w drugiej połowie lipca, ale trudno powiedzieć czy na kwalifikacje olimpijskie odzyska formę, którą imponował na ubiegłorocznych mistrzostwach świata we Włoszech. Sam siatkarz jest jednak pewny, że pomoże drużynie w Gdańsku.

Kłopoty Bartosza Kurka nie są jedynym problemem polskiej kadry. Po tym jak Michał Kubiak w programie "Prawda Siatki" na antenie Polsatu Sport skrytykował irańskich siatkarzy, nad kapitanem Biało-Czerwonych zebrały się czarne chmury (więcej TUTAJ). Irańska federacja złożyła skargę na polskiego przyjmującego do FIVB. Światowa federacja może nałożyć na zawodnika karę finansową albo zawiesić go nawet na 6 miesięcy. Oby ten drugi scenariusz nie sprawdził się, bo strata kapitana byłaby dla mistrzów świata wielką stratą, większą nawet niż brak Bartosza Kurka, którego w ofensywie może z powodzeniem zastąpić Wilfredo Leon.

Sprawdź, co dokładnie grozi Michałowi Kubiakowi za krytykę irańskich siatkarzy

Komentarze (7)
Patryk Lis
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaka afera dobrze Kubiak powiedział nienawidzą nas bo jesteśmy silni bardzo silni boją się nas 
Lifelt
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasz naród jest jednym z najbardziej znienawidzonych przez inne narodowości, więc dlatego zawsze my musimy ponieść największe konsekwencję 
marcin1978
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Michal trzymaj sie powiedziales szczera prawde o tych arabusach nierozumiem zamieszania wokol tej sprawy.powiedzial co mysli i tyle jego prywatna sprawa swego czasu Spirydonow obrazal nasz kra Czytaj całość
Lifelt
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że zaczynamy mecze z atakującymi 2 jak i nie 3 sortu, no ale cóż może to jest taktyka trenera miejmy nadzieję, że słuszna. 
avatar
Janusz Głowala
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uważam ,że Kubiak powiedział gorzką dla Irańczyków prawdę .Myślę że są tego świadomi . Ale do skargi mają prawo bo muszą z tego wyjść z twarzą .
Ciekawe jaka będzie decyzja FIVB ?