Drużyna mistrzów świata pokazała się w Katowicach z bardzo dobrej strony i nieraz zasłużyła na gromkie brawa od kibiców za swoje wyczyny. Nie zmienia to faktu, że reprezentacja Polski mężczyzn była daleka od najlepszej formy, a porażka w drugim secie w Australijczykami to przede wszystkim efekt sporej liczby błędów, jakie przydarzyły się graczom Vitala Heynena w tej części meczu. Przyznał to po spotkaniu Fabian Drzyzga, rozgrywający polskiej kadry.
Liga Narodów, Marcelo Fronckowiak, lider z konieczności. "Skupiamy się na wizji i idei"
- Nasza słaba gra w drugim secie sprawiła, że graliśmy go na przewagi, a następnie przegraliśmy. Jeżeli popełnia się piętnaście błędów własnych, to trudno oczekiwać czegokolwiek innego. Zagraliśmy tak, jak nie powinno grać się u Vitala i za to zapłaciliśmy - ocenił dwukrotny mistrz świata, którego reprezentacja ostatecznie pokonała Australię 3:1 (25:15, 24:26, 25:21, 25:14) i zanotowała dobry start w tegoroczną Ligę Narodów. Z tego meczu zapamiętamy przede wszystkim wyborną postawę Dawida Konarskiego, autora 22 punktów przy skuteczności rzędu 68 procent i dobre zmiany, jakie dali Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski i Bartosz Kwolek.
Kolejnym wyzwaniem dla polskiej reprezentacji podczas zmagań w Katowicach będzie mecz z drużyną USA, która przegrała na inaugurację LN 0:3 z Brazylią. - Amerykanie grają na większym luzie, ponieważ mają zapewniony udział w Final Six Ligi Narodów, dlatego ich trener może pozwolić sobie na testowanie nowych graczy. Niektórych graczy tej kadry widziałem po raz pierwszy w życiu, ale jeżeli zamierzamy z nimi wygrać, to nie możemy się tym przejmować. Skupiamy się na sobie, bo na ten moment jesteśmy zespołem lepszym, a to dlatego, że starszym i bardziej ogranym - ocenił Drzyzga.
Trudno będzie traktować nadchodzące starcie polsko-amerykańskie jako wielki rewanż za półfinał ostatnich mistrzostw świata, wygrany przez Biało-Czerwonych 3:2. Głównie dlatego, że drużyna Johna Sperawa stawiła się w Katowicach w składzie pozbawionym swoich największych gwiazd, co nie powinno dziwić, jako że Amerykanie jako gospodarz turnieju finałowego Ligi Narodów mają zapewnione miejsce w walce o medale tych rozgrywek. - Drużyna USA nigdy nie gra byle jak, to zespół walczący do końca, niezależnie od wyniku i sytuacji. Zapowiada się ciekawe spotkanie - tak skomentował postawę najbliższych rywali rozgrywający polskiej drużyny narodowej.
[url=/siatkowka/825037/liga-narodow-mateusz-bieniek-dobrze-wiem-co-to-znaczy-czekac-na-sukces]Liga Narodów. Mateusz Bieniek: Dobrze wiem, co to znaczy czekać na sukces
[/url]ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)