Już po pierwszym weekendzie Ligi Światowej na placu gry pozostały jedynie trzy niepokonane zespoły. Sytuacja ta na pewno zmieni się po drugiej rundzie LŚ, gdyż w grupie C naprzeciwko siebie staną dwie spośród tych drużyn - Kuba i Rosja.
Kubańczycy w miniony weekend sprawili megasensację, dwukrotnie pokonując brązowych medalistów MŚ - Bułgarów. W kontekście tego zapowiedzi podopiecznych Orlando Samuelsona o awansie do Final Six LŚ nabierają nowego znaczenia. Z pewnością w ten weekend Kubańczycy, w których szeregi po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił Michel Sanchez będą chcieli sprawić kolejną niespodziankę w potyczkach z Rosją, zwłaszcza występując przez własną, żywiołową publicznością.
Rosjanie, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa z najsłabszą w grupie Japonią także nie odpuszczą i będą chcieli po tym weekendzie dołożyć do swojej puli kolejne punkty. Dlatego też oba spotkania zapowiadają się pasjonująco.
W drugiej parze Bułgarzy będą podejmować Japonię i z pewnością dzięki dwóm zwycięstwom będą chcieli wrócić do rywalizacji o miejsce w rundzie finałowej Ligi Światowej. Podopieczni Silvano Prandi z pewnością są faworytami pojedynku, zwłaszcza, że po raz ostatni z Japonią przegrali w 2002 r. W Lidze Światowej w 2004 r. Bułgarzy pokonali rywali z Azji aż czterokrotnie, dokładając jeszcze dwa zwycięstwa w Pucharze Świata w 2007 r. i w Igrzyskach Olimpijskich w 2008 r.
- Graliśmy dobrze w spotkaniach z Kubą, zwłaszcza w pierwszym meczu, chociaż wynik tego nie pokazuje. Jesteśmy przez spotkaniami z Japonią szczególnie zmotywowani, wiemy, że musimy wygrać, jeżeli chcemy myśleć o awansie do Final Six - przyznaje przed tymi spotkaniami bułgarski kapitan Andrej Żekow. - Pracujemy naprawdę ciężko pod wodzą nowego trenera. Uczymy się wielu nowych rzeczy i mamy nadzieję, że przełożą się one na naszą dobrą postawę w przyszłości - dodaje siatkarz.
Dodatkową motywacją jest dla Bułgarów gra przed własną publicznością, gdzie będą chcieli udowodnić, że porażka z Kubą była tylko wypadkiem przy pracy. Również włoski szkoleniowiec Silvano Pradi, dla którego mecze z Kubą były debiutem w roli trenera Bułgarów, będzie chciał koniecznie zatrzeć nieprzyjemne wrażenie po pierwszym weekendzie i tym razem udanie zadebiutować - przed rodzimą publicznością.
II weekend LŚ w grupie C:
Kuba - Rosja
19 czerwca, godz. 20.40*
20 czerwca, godz. 20.40
Bułgaria - Japonia
20 czerwca, godz. 17.30
21 czerwca, godz. 17.30
* wszystkie godziny czasu lokalnego