Liga Narodów Kobiet: tie-break na pożegnanie z turniejem. Dominikana lepsza od Japonii

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Dominikany
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Dominikany

Zanosiło się na szybki mecz zakończony w trzech setach. Tymczasem siatkarki reprezentacji Dominikany pozwoliły wygrać Japonkom dwie partie na przewagi i wygrały z nimi dopiero po tie-breaku w swoim ostatnim meczu Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie drużyny grały już praktycznie o pietruszkę, bo Japonki środową porażką z Koreą Południową skreśliły swoje szanse na awans do Final Six. Ewentualną wartością dodaną po tym spotkaniu mogło być siódme miejsce w tabeli cyklu, przy założeniu, że swój mecz w czwartek przegra także reprezentacja Belgii. Tak czy inaczej, trenerzy obu ekip mogli pozwolić sobie na eksperymenty w składzie, choć raczej tego nie robili.

Zdecydowanie lepsze otwarcie spotkania zanotowały zawodniczki z Karaibów. Od początku znakomicie w ataku czuła się Bethania De la Cruz de Pena, która mecz zakończyła z dorobkiem 35 punktów. Japonki miały zaś kłopoty z przyjęciem zagrywki i nie mogły odpowiadać na jej ataki. W efekcie pierwszą partię przegrały do 17.

W drugiej podjęły już walkę, bo trener Kumi Nakada zdecydowanie ożywiła lewe skrzydło wprowadzając Ai Kurogo oraz Miyu Nakagawa w miejsce Yurie Nabeyi oraz Risy Shinnabe. Kurogo wraz z Yuki Ishii atakowały bardzo dużo, ale ze skutecznością nadal był problem, zwłaszcza w najważniejszych momentach. Japonki były dużo bliżej wygranej, ale ostatecznie uległy 23:25 i przegrywały już 0:2.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki opowiedział o wypadku. "Gra przestała być przyjemnością"

Dopiero w trzeciej części gry zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni "odpaliły". Dominikanki, podobnie jak w środowym meczu z Polską, zaczęły oddawać coraz więcej punktów po swoich błędach. Azjatki prowadziły już 10:6, ale wygrały seta dopiero na przewagi 26:24.

Ekipa trenera Marcosa Kwieka miała więc szansę, by skończyć spotkanie w czterech setach. Miała nawet w nim piłki meczowe, ale po raz kolejny dzielne Japonki przetrwały napór i z pomocą Kurogo oraz Ishii doprowadziły do tie-breaka. Dziwna była jedynie sytuacja przy stanie 24:24, kiedy to Brayelin Elizabeth Martinez dotknęła siatki przy jednej z akcji, a sędziowie potrzebowali ponad trzech minut, by wychwycić to na wideoweryfikacji. Tak czy inaczej, doszło do podziału punktów.

W secie piątym reprezentacja Dominikany nie pozostawiła już złudzeń przeciwniczkom. Trener Kwiek zdjął z boiska Isabel Yonkairę Paolę Penę, która pojawiła się na boisku od początku trzeciej i czwartej partii, ale niewiele wniosła do gry swojej drużyny. De La Cruz wspólnie z koleżankami zwieńczyły dzieło wygrywając 15:10 i 3:2 w całym meczu.

Czytaj też: Trudna przeprawa USA z Holandią. Serbia dostarczycielem punktów

Taki wynik oznacza, że - przynajmniej na razie - Dominikana kończy zmagania w Lidze Narodów na siódmym, a Japonia na ósmym miejscu. Może się jednak okazać, że jeśli Belgijki wygrają w czwartek z Włoszkami, to one przeskoczą na siódme miejsce.

Japonia - Dominikana 2:3 (17:25, 23:25, 26:24, 28:26, 10:15)

Japonia: Sato, Shinnabe, Akutagawa, Ishii, Nabeya, Okumura, Kobata (libero) oraz Nakagawa, Miyashita, Kurogo.

Dominikana: Rivera, Gonzalez, Marte, De La Cruz, J. Martinez, Arias, Caro (libero) oraz E. Martinez, Flores, Eve, B. Martinez, Pena.

Komentarze (1)
avatar
krytyk65
20.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nawrocki nie ma pojęcia o trenerce, mówię to już kolejny raz. W Bełchatowie jechał na umiejętnościach siatkarzy, to samo jest w reprezentacji. PZPS to kupa kolesi i tylko się śmieją w twarz kib Czytaj całość