Podczas dwóch sparingów w hali KSZO selekcjoner Biało-Czerwonych postanowił sprawdzić, jak jego zespół będzie sobie radził bez Malwiny Smarzek-Godek. W piątkowej grze kontrolnej z Czeszkami udało się wygrać w trzech partiach, jednak w niedzielnym sprawdzianie z Białorusinkami szło już nieco trudniej.
Czytaj też: Nietypowy wynik w Ostrowcu Świętokrzyskim. Starcie Białorusinek i Czeszek na remis
W pierwszej partii Polki borykały się z kłopotami w przyjęciu. Rywalki zaliczyły aż trzy asy serwisowe i to one dyktowały tempo. Praktycznie nie do zatrzymania była lewoskrzydłowa Katarzyna Sakolczyk, a polski zespół odpowiadał atakami Magdaleny Stysiak i Katarzyny Zaroślińskiej-Król, co okazało się jednak zbyt małą siłą rażenia przy kiepskim odbiorze zagrywki. W efekcie drużyna trenera Piotra Chiłki zwyciężyła 25:21.
Jednak Polki zapanowały nad przebiegiem wypadków już od początku drugiej części spotkania. Przede wszystkim poprawiły skuteczność w ofensywie, co pozwoliło podporządkować sobie przeciwniczki. Te z kolei zaczęły oddawać coraz więcej punktów po własnych błędach, co nakręcało polską drużynę. Set pod całkowitą kontrolą naszej reprezentacji zakończył się jej zwycięstwem do 18.
ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"
Po zmianie stron demony z pierwszej partii wróciły. Tym razem trener Nawrocki postanowił rozpocząć seta z Martyną Łukasik na ataku, lecz dalej Polki borykały się z kłopotami w w przyjęciu zagrywki. W pewnym momencie przegrywały już 3:10. Wynik pomogła przypudrować Joanna Wołosz, która pod koniec partii popisała się kilkoma udanymi zagrywkami, lecz nie wystarczyło to do odrobienia strat. Białorusinki triumfowały 25:21.
W czwartym secie na boisku po polskiej stronie pojawiła się Marlena Pleśnierowicz-Kowalewska oraz Maria Stenzel na libero. Białorusinki jednak dalej czuły się bardzo pewnie i długo nie dały się przełamać. Jednak w decydujących fragmentach udało się obudzić Polkom skrzydła, a nawet także czasem środkowe, co zaowocowało zwycięstwem do 23, choć wygrana ta mogła być wyższa, gdyby nie mała niemoc przy kilku piłkach.
W tie-breaku Polki nie dały się zbić ze zwycięskiej ścieżki i wygrały 15:12, a w całym meczu 3:2. Teraz udają się na turniej do Kaliningradu, gdzie obok Rosjanek zmierzą się także z Belgijkami i Niemkami. Będzie to ostatni sprawdzian przed kwalifikacjami olimpijskimi w pierwszy weekend sierpnia we Wrocławiu.
Polska - Białoruś 3:2 (21:25, 25:18, 21:25, 25:23, 15:12)
Polska: Wołosz, Stysiak, Witkowska, Zaroślińska-Król, Mędrzyk, Efimienko-Młotkowska, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber, Alagierska, Łukasik, Pleśnierowicz-Kowalewska, Twardowska, Stenzel (libero).
Białoruś: Kananowicz, Sakolczyk, Stoliar, Harelik, Markiewicz, Kalinowska, Fedarynczyk (libero) oraz Iliuta, Kawalczuk, Szasz, Jegorowa, Pawlukowska (libero).
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)