Po udanym turnieju Final Six Ligi Narodów trener Vital Heynen nie miał łatwego zadania przy wyborze składu na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Wcześniej z kadry skreślił Łukasza Kaczmarka, a we wtorek postanowił zrezygnować z Jakuba Kochanowskiego i Bartosza Bednorza.
- To jest wybór trenera. Przy takim bogactwie jakości i różnorodności zawodników na bardzo podobnym poziomie, miał przykrość wyboru, bo musiał kogoś na trzy-cztery dni odrzucić. To jest odpowiedzialność, to jego autonomiczny wybór. Ilu kibiców i fachowców, to każdy będzie miał inne zdanie. Nie zamierzam podważać jego argumentacji, bo to nie ma żadnego znaczenia - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Drzyzga.
Siatkarski komentator nie chce oceniać wyborów selekcjonera reprezentacji Polski. - Tak wybrał, uznał, że ci zawodnicy wypełnią zadanie i na tym musimy zamknąć sprawę. Takie rzeczy w grach zespołowych są bardzo trudne dla trenerów, ale i zawodników. To była na pewno trudna decyzja, ale bardziej w sferze ludzkiej - dodał Drzyzga.
ZOBACZ WIDEO: "Podsumowanie tygodnia". Piast Gliwice, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk - kto zagra w Lidze Europy? (Cały odcinek)
Po turnieju w Chicago wielu ekspertów uważało, że w polskiej kadrze nie ma podziału na kadrę "A" i "B". To sprawia, że Heynen zmaga się z kłopotem bogactwa. - Mamy taki okres, że jest wielu zawodników, którzy pokazali dobry poziom sportowy. Jest z kogo wybierać. Trener nie może powiedzieć, że ma kłopot. Wybiera między dobrym i ciut lepszym zawodnikiem, albo nawet dwoma równymi. Rozmowa o zawodniku trzynastym czy czternastym, albo trzecim czy czwartym na danej pozycji, nie wpływa na trzon zespołu - powiedział nam Drzyzga.
- To jest krótki i intensywny turniej, obciążany dużą presją. Heynen mógł patrzeć na wszystko: na ogranie, doświadczenie, elementy techniczne, punktowe. Nie myślę, żeby ktokolwiek powinien cenzurować wybór. Gdyby to był bieg na sto metrów i Bednorz przebiegłby w 9,90, a on wziąłby Kwolka, który biegnie 10,2 to bym zapytał: co ty robisz? Może w sztafecie Kwolek lepiej pałeczkę podaje. Kwolek jest potrzebny Heynenowi zadaniowo. Wejdzie, zaserwuje, przyjmie, gdy problemy będzie miał Leon. To jest jednak analiza, którą musiał sobie przerobić trener - zakończył.
Zobacz także:
Tokio 2020: turniej kwalifikacyjny siatkarek. Joanna Wołosz: Na dziesięć meczów z Serbkami można wygrać jeden
Czarne chmury nad ONICO i siatkówką w Warszawie. Mimo to klub zachowuje spokój
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)