Memoriał Wagnera 2019. Polska - Finlandia. Dawid Konarski: Dobrze, że zakończyliśmy turniej z uśmiechami na twarzach

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Konarski w ataku
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Konarski w ataku

Pewnym zwycięstwem nad zespołem z Finlandii 3:0 Polacy zakończyli zmagania w XVII Memoriale Wagnera. Teraz uwaga wszystkich skoncentruje się już tylko na kwalifikacjach do IO w Gdańsku. - Potrzebne będzie nam pełne skupienie - mówi Dawid Konarski.

Zwycięskim akcentem reprezentacja Polski zakończyła rywalizację w XVII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. W trzecim, ostatnim dniu turnieju pewnie pokonała zespół z Finlandii 3:0. Dzięki temu polscy zawodnicy w pozytywnych nastrojach przystąpią do jednej z kluczowych imprez tego sezonu, czyli kwalifikacji do igrzysk olimpijskich Tokio 2020, które podopieczni trenera Vitala Heynena rozegrają już za tydzień, w dniach 9-11 sierpnia w Gdańsku.

Czytaj także: Memoriał Wagnera 2019: Serbia - Brazylia: serbska ekipa rozstrzelana, Canarinhos niepokonani w Krakowie

Polscy gracze zostali także wyróżnieni nagrodami indywidualnymi. Statuetkę dla najlepiej atakującego turnieju otrzymał Dawid Konarski. - Bardzo cieszymy się, że zakończyliśmy ten turniej pozytywnym akcentem i z uśmiechami na twarzach. Ta statuetka, którą otrzymałem, to też miły akcent, ale każdy oddałby tę nagrodę, by za tydzień awansować na igrzyska - mówi wprost polski atakujący w rozmowie z dziennikarzem stacji telewizyjnej Polsat Sport, Marcinem Lepą.

Polacy zakończyli tegoroczną edycję Memoriału Wagnera na drugim stopniu podium. O wygranej w turnieju zadecydował bowiem piątkowy mecz z Brazylią, który mistrzowie świata przegrali 1:3. Najlepsi w imprezie rozgrywanej w krakowskiej Tauron Arenie okazali się Canarinhos. Mistrzowie olimpijscy wystąpili na Memoriale Wagnera drugi raz w historii i drugi raz kończą tę imprezę triumfem.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Wagnera 2019. Polacy poprawili swój najsłabszy element. To zasługa też Leona

XVII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera był próbą generalną przed niezwykle ważnymi meczami. Teraz wszystkie oczy kibiców, fachowców i sympatyków siatkówki w Polsce będą skierowane na Gdańsk, gdzie za niespełna tydzień Biało-Czerwoni rozpoczną walkę o bilet na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku.

- Musimy dobrze wejść w ten turniej i wygrać z Tunezją, prezentując po prostu swoją dobrą siatkówkę. Zawody w Gdańsku są króciutkie, mamy do rozegrania tylko trzy mecze i na pewno damy w nich z siebie wszystko. Nie możemy koncentrować się tylko na meczu z Francją, bo dzień później jest jeszcze spotkanie ze Słowenią. Przez to wszystko trzeba być w pełni skoncentrowanym przez trzy dni - dodał Konarski.

Czytaj także: Tokio 2020 turniej kwalifikacyjny. Francuzi postraszyli Polaków. "Cały zespół grał fenomenalnie"

Przyjmujący reprezentacji Polski, Aleksander Śliwka, który w meczu z Finlandią miał okazję zaprezentować się na boisku w dłuższym wymiarze, jest optymistycznie nastawiony do zbliżających się wyzwań: - Jesteśmy na dobrej drodze, by w Gdańsku zaprezentować się jak najlepiej. Jesteśmy gotowi i fizycznie, i mentalnie. Atmosfera w naszej drużynie jest dobra. Myślę, że jesteśmy gotowi może jeszcze nie na 100 proc, ale na pewno na 80 proc. Wiemy, że szykuje się coś ważnego, coś wielkiego. Nasza koncentracja jest jak najwyższa. Mamy nadzieję wygrać ten turniej i od razu zaklasyfikować się na igrzyska.

24-letni zawodnik w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Polsat Sport zdradził także plany polskiej reprezentacji na najbliższe dni. - Teraz mamy przed sobą parę dni, żeby odpocząć i złapać trochę świeżości. Vital mówił nam, żebyśmy teraz jak najwięcej odpoczywali, byśmy mieli jak najwięcej energii na weekend. W niedzielę mamy dzień wolny i czas dla siebie, a w poniedziałek zbieramy się już w Gdańsku. Kolejne trzy dni poświęcimy na trenowanie w hali. Mam nadzieję, że za tydzień w niedzielę będziemy razem cieszyć się z awansu - przyznał Śliwka.

Źródło artykułu: