Mistrzostwa Europy siatkarek. Maria Stenzel: Zaczęłyśmy szanować nasze przewagi

- Zwycięstwem z Włoszkami pokazałyśmy, że nie ma rzeczy niemożliwych i wygrać można absolutnie z każdym - powiedziała po triumfie nad Italią w pięciu setach Maria Stenzel, libero reprezentacji Polski.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Maria Stenzel WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Maria Stenzel
Polki miały ogromny ładunek emocjonalny nad sobą przed spotkaniem z wicemistrzyniami świata. Nie dość, że było to bardzo prestiżowe starcie z faworytem do złota mistrzostw Europy, to jeszcze nasze zawodniczki przystępowały do niego po bolesnej porażce z Belgią.

Czytaj także: Malwina Smarzek-Godek: Mecz z Włoszkami dedykuję naszym hejterom

- Zdawałyśmy sobie sprawę, jakiej rangi jest to mecz., ale tu byłoby nietaktem, gdybym nie wspomniała o kibicach. Pierwsza rzecz, to czuć się dobrze na boisku, a druga to przy takiej wspaniałej publiczności wygrywać takie mecze. Powiedziałabym, że to zwycięstwo to zasługa każdego po trochu - przyznała Maria Stenzel.

Ogromną rolę odegrała w tym spotkaniu zagrywka, która ułatwiała zadanie zawodniczkom broniącym. Włoszki, gdy miały kłopoty z przyjęciem, nie mogły atakować mocno ani szybko.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"

- Myślę, że w środę był wyrównany mecz, a w końcówce zaważyło szczęście, bardzo dobrze trafiona zagrywka na pełnym ryzyku. Teraz był zupełnie inny mecz. Kontrolowałyśmy co się działo, do przewagi podchodziłyśmy z szacunkiem i cieszę się, ze z zimną głową zakończyłyśmy to spotkanie, co dało efekt w postaci zwycięstwa.

Reprezentacja Polski dzięki tej wygranej przywróciła wiarę - zarówno sobie, jak i kibicom, którzy niemal po brzegi wypełnili w czwartek Atlas Arenę.

- Pokazałyśmy, że nie ma rzeczy niemożliwych i wygrać można z każdym. Możemy zacząć liczyć na takie odrodzenie i drogę w stronę medalu. A widziałam już naszą ścieżkę, bo inni dziennikarze już nam podpowiadali z kim zagramy - zdradziła libero Biało-Czerwonych.

Polki zagrają z Hiszpanią, a w ćwierćfinale trafią na lepszego z pary Niemcy - Słowenia. To scenariusz niemalże wymarzony, choć - jak słusznie zauważyła 21-letnia siatkarka - można było łatwiej osiągnąć tę drogę.

- Same zgotowałyśmy sobie trudniejszą drogę porażką z Belgią, a teraz trochę oddechu, bo łatwiej będzie z Hiszpanią, ale obojętnie kto będzie po drugiej stronie siatki, nie ma meczów, w których można odpuszczać, bo już wiemy, jak to się może skończyć - przestrzegała Stenzel.

Zobacz turniejową drabinkę mistrzostw Europy siatkarek

Mecz Polska - Hiszpania zaplanowano na godzinę 20:30 w niedzielę, 1 września.

Polki zakończą swoją przygodę z mistrzostwami Europy na...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×