Mistrzostwa Europy siatkarek. Louisa Lippmann pod wrażeniem polskich kibiców

Getty Images / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Louisa Lippmann
Getty Images / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Louisa Lippmann

Do półfinału mistrzostw Europy awansują Niemki albo Polki, które zagrają ze sobą w środowy wieczór w łódzkiej Atlas Arenie. Louisa Lippmann wie, że to będzie bardzo trudne spotkanie i największą uwagę zwraca na pomoc polskich kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Liderką niemieckiej kadry jest Louisa Lippman. O rok starsza od Malwiny Smarzek-Godek, również występująca na pozycji atakującej i będąca najmocniejszym punktem zespołu Felixa Koslowskiego. W swojej karierze grała w czołowych niemieckich klubach, czyli w Dresdner SC i Schweriner SC, a potem przeniosła się do Włoch. Po sezonie spędzonym w Serie A i Il Bisonte Firenze, została wykupiona za duże pieniądze przez Shanghai Dunlop.

Była uczestniczką transformacji niemieckiej kadry, miała jeszcze okazję występować u boku nieco starszych, utytułowanych koleżanek. Tak jak w naszej reprezentacji wszystkie oczy zwrócone są na Smarzek-Godek, tak w zespole naszych zachodnich sąsiadów - na Lippmann.

Czytaj też: 
-> Mistrzostwa Europy siatkarek. Dorota Świeniewicz wierzy w Biało-Czerwone: Ten zespół stać na półfinał
-> Mistrzostwa Europy siatkarek. Polska - Niemcy. Felix Koslowski: Polki są faworytkami w ćwierćfinale

Niemki podczas zmagań w grupie D w Bratysławie nie przegrały żadnego spotkania, pokonały Rosję po tie-breaku i awansowały z pierwszego miejsca. Już w Łodzi rozprawiły się ze Słowenią (3:0).

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarek. Jacek Nawrocki: Mecz z Niemkami nie ma faworyta

Dominika Pawlik, WP SportoweFakty: To było trudne dla was spotkanie? Patrząc na to, co działo się w Bratysławie, chyba miałyście już cięższe wyzwania. 

Louisa Lippmann, atakująca reprezentacji Niemiec: Wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo. Byłyśmy gotowe na to, że rywalki nas czymś zaskoczą, bo nie był to do tej pory dobrze znany nam przeciwnik. Zagrałyśmy jednak bardzo równy mecz, dzięki czemu udało nam się pokonać Słowenki.

Zanim jednak zagrałyście ze Słowenkami, musiałyście przenieść się z Bratysławy do Łodzi. Było to jakieś utrudnienie?

Podróż i cała logistyka były świetnie zorganizowane, nie było żadnych problemów czy opóźnień. Ledwo zdążyłyśmy odczuć, że musiałyśmy w ogóle gdzieś się przenieść.

Przygotowywałyście się do tego starcia tak samo, jak do poprzednich czy były one inne ze względu na to, że to już kolejna faza, a więc wyższy poziom trudności?

Miałyśmy więcej czasu, bo ostatniego dnia fazy grupowej nie grałyśmy już. Dzięki temu rzeczywiście można było lepiej rozłożyć przygotowania, ale wyglądały one mimo wszystko tak samo, choć rywalki może nie były mocniejsze. Mogłyśmy jednak odpocząć, zresetować głowy i to sprawiło, że pod tym względem przygotowania były nieco inne.

Podoba się pani taki system rozgrywania mistrzostw? Mecz - dwa dni przerwy i tak aż do półfinału. 

To ma swoje plusy. Dla drużyn to świetna sprawa, możemy się porządnie zregenerować, nie odczuwamy aż tak trudów turnieju. Szczególnie w momencie kiedy znany jest kolejny rywal, jak w fazie pucharowej, przez dwa dni skupiamy się na przygotowaniach i koncentrujemy na następnym spotkaniu.

O półfinał zagracie przeciwko reprezentacji Polski. 

Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania, szczególnie gra przy takiej publiczności będzie dużym wyzwaniem. Oglądałyśmy w telewizji ich mecz z Włoszkami, to, co się działo na trybunach robiło wrażenie, a przecież widziałyśmy to tylko na ekranie.

Macie też zbliżony potencjał i chyba trudno wskazać faworyta?

Tak. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie szczególne spotkanie. Tego lata grałyśmy ze sobą kilka razy, nie zawsze kończyło się to dla nas dobrze, ale z drugiej strony zawsze wyglądało obiecująco. Na pewno w takiej atmosferze będzie ogromną przyjemnością grać.

To większe wyzwanie niż grupowy pojedynek z Rosjankami?

Na pewno będzie trudno, ale miałyśmy też bardzo ciężki mecz z Rosją, do którego przygotowania były bardzo długie i solidne. Z drugiej strony wiemy, że tutaj będziemy grać przeciwko gospodyniom i jest to już faza pucharowa, więc nie ma miejscu na potknięcie, a w grupie z Rosją mogłyśmy sobie na to pozwolić. Poza pomocą kibiców Polki mają też bardzo mocną drużynę i nie możemy o tym zapominać.

W Polsce jednak już grałyście w tym sezonie, w Opolu podczas Ligi Narodów przegrałyście w czterech setach. Skład był jednak nieco zmieniony w porównaniu do tego, w jakim jesteście na ME. 

Będzie inaczej, to bardzo ważna impreza, widać to zresztą po tym, w jak dużej hali jest rozgrywana i jaką popularnością się cieszy. Potem grałyśmy jeszcze trzy mecze towarzyskie, ale to starcie będzie zupełnie inne

Źródło artykułu: