Mistrzostwa Europy siatkarzy. Estonia - Polska: planowe zwycięstwo Biało-Czerwonych

Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski (Michał Kubiak - nr 13)
Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski (Michał Kubiak - nr 13)

Polscy siatkarze od zwycięstwa rozpoczęli swój udział w mistrzostwach Europy 2019. W swoim pierwszym meczu Biało-Czerwoni nie uniknęli problemów, ale ostatecznie pokonali w Rotterdamie Estonię 3:1. W niedzielę Polska zmierzy się z Holandią.

- Spodoba się wam to, co zobaczycie w pierwszych spotkaniach. Jestem tego pewien - mówił Vital Heynen dzień przed starciem, którym Polacy zaczynali swój udział w mistrzostwach. Biało-Czerwoni wrócili w Rotterdamie do gry po ponad miesiącu przerwy - ostatni mecz rozegrali 11 sierpnia w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Gdańsku. I dlatego przeciwko Estonii mieli wyjść na boisko niezwykle głodni gry, o czym mówił kapitan drużyny Michał Kubiak.

- Nie możemy się doczekać, żeby w końcu zagrać jakiś mecz. Chcielibyśmy w końcu "sprzedać" to, co wypracowaliśmy na treningach i pobawić się siatkówką - zapowiadał dwukrotny mistrz świata.

Zanim mistrzowie świata mogli pokazać na parkiecie swoją siłę, swój mecz na trybunach zaczęli rozgrywać kibice. Bo choć Estonia nie jest siatkarską potęgą, fanów ma licznych i oddanych. Około 1,5-tysięczna grupa robiła na trybunach dużo hałasu i pod tym względem zaciekle rywalizowała z Polakami, którzy pojawili się w Ahoy Arenie w podobnej sile.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Skomplikowane zasady rozgrywania meczów. Polacy mogą przejechać pół Europy

W pierwszym secie zacięta walka trwała krótko. Nasz zespół szybko objął prowadzenie 8:5 i od tego momentu kontrolował sytuację na boisku. W tym fragmencie spotkania postawa Biało-Czerwonych faktycznie mogła się podobać. Pewnie w przyjęciu, mądrze w ataku i, jak niemal w każdym spotkaniu, znakomicie w bloku. Wilfredo Leon i Michał Kubiak, którzy zaczęli mecz w kwadracie dla rezerwowych, nie rozpięli nawet dresów i ze spokojem patrzyli na to, co robią zastępujący ich w wyjściowej szóstce Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka.

Nie forsując tempa, Polacy bez większych problemów utrzymali przewagę do końca premierowej odsłony. Jedyny trudniejszy moment nastąpił, gdy rezerwowy estoński rozgrywający Markkus Keel ustrzelił serwisem najpierw Śliwkę, a potem Szalpuka. Wtedy, przy wyniku 23:21, Heynen poprosił o przerwę, po której punkt zdobył "Szalupa". Chwilę później piłkę setową wbił w parkiet Dawid Konarski i polska drużyna wygrała 25:22.

Druga partia w wykonaniu Biało-Czerwonych podobać się już nie mogła. Źle wyglądał zwłaszcza jej początek - naszym siatkarzom brakowało koncentracji, co rywale szybko wykorzystali. Postawili na duże ryzyko w zagrywce i to ryzyko się opłaciło. Z pierwszych ośmiu punktów aż trzy zdobyli za sprawą asów serwisowych. Prowadzili 8:4, potem 11:7 i wówczas Heynen zdecydował, że czas na zmiany. W miejsce Jakuba Kochanowskiego wprowadził Mateusz Bieńka, chwilę później Śliwka po raz kolejny źle przyjął zagrywkę (13:8) i zastąpił go Kubiak.

Czytaj także:
ME siatkarzy: Tylko jedna zwrotka polskiego hymnu. To zaskoczyło Vitala Heynena
ME siatkarzy: Skomplikowany terminarz turnieju. Polacy mogą przejechać pół Europy

Kapitan błyskawicznie wpłynął na grę zespołu. Zaczął od dwóch serwisów, które dały nam punkty, kolejne dołożyli jego koledzy i z pięciopunktowej straty zrobił się remis 13:13. A gdy Kubiak raz jeszcze zagrał asa, po raz pierwszy w drugim secie objęliśmy prowadzenie.

Zbudować przewagi nie byliśmy jednak w stanie. Zniknął przede wszystkim polski blok - Renee Teppan i Robert Taht raz po raz meldowali się w boisku lub obijali ręce naszych graczy. W końcówce dwóch ataków z rzędu nie skończył Bieniek i to Estończycy znów prowadzili, tym razem 23:21. Polacy zdołali doprowadzić do remisu, ale seta nie wygrali. Przy wyniku 26:25 dla Estonii kolejnego asa zagrał Keel i nasi rywale doprowadzili w całym meczu do remisu.

Trzeci set to wciąż szarpana, nierówna gra Polaków. Chaos na boisku sprzyjał Estończykom, którzy widząc problemy mistrzów świata uwierzyli, że tego dnia są w stanie ich pokonać. Zaskakująco dobrze odnajdywali się w nietypowych sytuacjach, a do tego nie rezygnowali z ryzyka w serwisie.

Drużyna trenera Gheorghe Cretu prowadziła 6:3, potem 15:13. Choć Heynen wymienił obu środkowych, punktowych bloków po polskiej stronie wciąż brakowało. Jeden z nich pojawił się dopiero w samej końcówce seta, gdy piłka odbiła się od dłoni Piotra Nowakowskiego i lecąc wysokim łukiem wpadła w boisko. W tym momencie Polacy objęli prowadzenie 23:20 i w końcu mogli odetchnąć. Rywale nie rezygnowali, ale tym razem nasz zespół nie pozwolił im wydrzeć sobie zwycięstwa i po ataku Kubiaka wygrał 25:22.

Prowadzenie 2:1 w setach uspokoiło przede wszystkim polskich kibiców, którzy coraz częściej wygrywali bitwę na głosy z Estończykami, a momentami przebijali się nawet z głośnym "gramy u siebie". Nasi siatkarze wciąż w pełni spokojni być nie mogli, bo ich rywale wychodzili ze skóry, żeby nie kończyć spotkania z zerowym dorobkiem punktowym.

Tym razem Biało-Czerwoni nie pozwolili im się rozpędzić. Po 10 punkcie włączyli mistrzowski bieg i szybko zbudowali przewagę kilku punktów. Drzyzga przypomniał sobie, co oznacza precyzja, dzięki czemu Kubiak i Szalpuk mogli pokazać, co potrafią w ataku. Po zbiciu kapitana polskiej ekipy z drugiej linii prowadziliśmy już 20:14 i stawało się jasne, że przykrej niespodzianki na początek mistrzostw Europy nie będzie.

Nie było - ostatnie piłki to już popis gry naszej ekipy, zwycięstwo 25:17 i 3:1 w całym spotkaniu.

ME siatkarzy 2019, grupa D, Rotterdam

Estonia - Polska 1:3 (22:25, 27:25, 22:25, 17:25)

Estonia: Ardo Kreek, Kert Toobal, Martti Juhkami, Renee Teppan, Robert Taht, Timo Tammemaa, Rait Rikberg (libero) oraz Markkus Keel, Andrus Raadik, Hindrek Pulk, Kristo Kollo, Andri Aganits.

Polska: Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Karol Kłos, Damian Wojtaszek (libero) oraz Mateusz Bieniek, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski, Maciej Muzaj, Marcin Komenda.

Komentarze (12)
avatar
Ritter
14.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Karolina Orzechowska
14.09.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Denne to są komentarze tutaj, a nie gra naszych siatkarzy. Typowe Polaczki po jednym meczu już ocenili gre naszych i oczywiście światowi znawcy siatkówki stwierdzili nawet jak daleko zajdziemy, Czytaj całość
avatar
panda25
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Zmiana na stronach SF na razie na gorsze. To, że (ja przynajmniej) nie mogę wysłać komentarza z telefonu, to pół biedy. Ale dlaczego muszę znowu oglądać niektóre głupie komentarze tzw. kibiców, Czytaj całość
Jerzy Wasilewski
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
6
Odpowiedz
pokazali ta denna stronę swojej gry myślę ze na 16 się zakończy ,trener niech dalej eksperymentuje będą wyniki 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
Nie rozegrali żadnego spotkania towarzyskiego po turnieju kwalifikacyjnym, ale mimo tego nie pozwolili na wiele rywalowi. Krok po kroku i wygrywać spotkania w grupie, dzisiaj Artur był liderem Czytaj całość