Z Rotterdamu, Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty
Holendrzy gospodarzami meczu w Ahoy Arenie byli tylko oficjalnie, bo ogromną halą w Rotterdamie niepodzielnie rządzili Polacy. Zarówno na boisku, jak i na trybunach, na których biało-czerwone barwy wyraźnie przeważały nad pomarańczowymi. Kibice mistrzów świata ściągnęli na mecz z całego Beneluksu i opanowali arenę ME 2019 do tego stopnia, że nie dopuszczali do głosu holenderskich fanów.
Pierwsze "gramy u siebie" rozległo się już przy wyniku 3:0 dla naszej ekipy w secie otwierającym spotkanie. I od tego momentu już do końca meczu miało się wrażenie, że mecz odbywa się nie w Rotterdamie, a w Katowicach, Gdańsku czy Krakowie.
Fantastyczny doping kibiców, którzy zbierali się pod halą już cztery godziny przed rozpoczęciem widowiska, zrobił wielkie wrażenie na selekcjonerze polskiej reprezentacji. - Przyjechałem na halę 1,5 godziny przed meczem. Wysiadłem z autobusu i zobaczyłem tysiące Polaków. Wow! Co ja mogę wam powiedzieć? Brak mi słów - mówił nam Heynen po wygranym przez mistrzów świata 3:0 meczu, bezradnie rozkładając ręce.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Jelena Blagojević: Zwycięstwo nad Turczynkami w Ankarze to duża rzecz
- W szatni nie mówiłem chłopakom o taktyce. Powiedziałem im: Mogę wam opowiadać o turnieju, meczach, punktach do zdobycia, ale jeśli wyjdziecie na halę, będziecie wiedzieć, że gracie dla tych ludzi. Za to co oni robią dla was wy musicie zagrać dla nich. I moja drużyna tak zrobiła. Nie ma dziś polskiego kibica, który wyszedłby z Ahoy Areny rozczarowany - stwierdził trener naszych siatkarzy.
Postawą fanów Belg był zachwycony, z kolei występ swojego zespołu uznał za nie idealny, ale dobry. - Jestem zadowolony z miejsca, w którym jesteśmy. Nie możecie od nas oczekiwać, że będziemy grać teraz na poziomie z finału mistrzostw świata, nie taki był plan. Plan był taki, żeby grać teraz mniej więcej na tym poziomie, który pokazaliśmy, może nawet jest trochę lepiej, niż zakładałem. Jak na zespół, który szuka właściwego rytmu to wyniki mamy całkiem niezłe - powiedział.
Czytaj także:
ME siatkarzy: Polacy uczcili wygraną z Holandią wyjątkowym zdjęciem
ME siatkarzy: Wilfredo Leon zachwycony atmosferą na trybunach
Ekscentryczny szkoleniowiec pochwalił też Wilfredo Leona i Macieja Muzaja za bardzo dobrą grę w bloku. - Wilfredo teoretycznie nie powinien dobrze blokować ze względu na drobne problemy z łokciem, a Muzaj z powodu infekcji oka. Tymczasem pierwszy z nich miał w tym meczu 3 bloki, a drugi cztery. Są w zespole jakieś niewielkie problemy zdrowotne, ale one nie wpływają na naszą grę - przyznał.
W kolejnych spotkaniach Biało-Czerwoni zagrają z Czechami, Czarnogórą i Ukrainą. Heynen zapowiedział, że w tych meczach każdy z graczy powołanych na mistrzostwa Europy będzie miał szansę się wykazać.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)