- Trochę krwi Niemcy nam napsuli. To dużo lepsza drużyna od tych, z którymi graliśmy do tej pory. Postawili na jeden element i modlili się, żeby w ten sposób nas pokonać. Przyjmujący wywiązali się jednak ze swojej roli. Nie chodzi nawet o idealne przyjęcie, ale o to, że można było wystawiać na lewe lub prawe skrzydło. To było najważniejsze - powiedział w rozmowie z TVP Sport Fabian Drzyzga.
Starcie z Niemcami było pierwszym poważnym sprawdzianem Biało-Czerwonych podczas trwającego turnieju. Podopieczni Vitala Heynena w spotkaniach fazy grupowej i 1/8 finału mierzyli się z dużo niżej notowanymi przeciwnikami. Przeciwko wicemistrzom Europy, rywalizacja toczyła się jednak o obecność w strefie medalowej.
- Ranga spotkań już powoli wchodzi nam do głowy, ale póki co dajemy sobie radę i nie jest źle. Zdajemy sobie też sprawę z tego, że mistrzostwa Europy zaczęły się już jakiś czas temu. To, że wcześniej były jakieś łatwiejsze mecze, to nie jest nasz problem. My skupiamy się na tym, żeby wykonać swoją robotę - powiedział doświadczony rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Leon zachwycony kibicami. "Uwielbiam gdy skandują moje nazwisko!"
Rywalem Biało-Czerwonych w półfinale będzie triumfator meczu Rosja - Słowenia. W momencie zakończenia rywalizacji w Apeldoorn ekipa z Bałkanów prowadziła 2:0 i była krok od sensacyjnego triumfu.
- Dobra postawa Słoweńców w meczu z Rosjanami mnie nie zaskakuje. Grają u siebie i to daje im pozytywną energię. Z pewnością nie byli faworytem tego spotkania, ale nie zdziwię się, jeżeli wygrają. Nas Słowenia dwukrotnie wyrzucała z turnieju, może tym razem czas na Rosjan - przyznał Fabian Drzyzga.
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Niemcy przerwali niesamowitą serię reprezentacji Polski
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Twitter po meczu Polska - Niemcy: nokaut! Duma rozpiera
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)