Mistrzostwa Europy siatkarzy. Kosztowny błąd sędziego. Pomyłka odwróciła losy pierwszego seta

PAP / PAP/Maciej Kulczyński / Michał Kubiak dyskutujący z sędzią
PAP / PAP/Maciej Kulczyński / Michał Kubiak dyskutujący z sędzią

Fatalny błąd sędziego sprawił, że w pierwszym secie zamiast 21:17 dla Polski, zrobiło się 20:18. Decyzja Milana Rajkovicia wybiła z rytmu podopiecznych Vitala Heynena, którzy ostatecznie przegrali tę partię.

W pierwszym secie przy stanie 20:17 dla Polski prowadzący spotkanie Chorwat Milan Rajković nie dostrzegł, że Słoweńcy dotknęli piłki cztery razy, zanim posłali ją na stronę rywala. Zdobyli w ten sposób punkt, z czym Biało-Czerwoni nie mogli się pogodzić.

Do arbitra z zastrzeżeniami ruszyli Michał Kubiak oraz trener Vital Heynen. Długo dyskutowali z arbitrem, ten jednak nie zmienił swojego zdania. Zamiast 21:17, zrobiło się 20:18.

Ta sytuacja wybiła z rytmu Biało-Czerwonych, którzy ostatecznie roztrwonili swoją przewagę i przegrali pierwszego seta 23:25 (w całym meczu 1:3). Po zakończeniu spotkania rozgorzała dyskusja na temat tej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak o meczu ze Słowenią. "Zasłużyli na grę w finale bardziej, niż my"

Asystent trenera Jakub Bednaruk wyjaśnił na Twitterze, co w tamtym momencie mógł zrobić Vital Heynen, aby wpłynąć na decyzję sędziego. "Musiałby brać Vital (Heynen - dop. MK) w trakcie akcji dotknięcie siatki Vincica i przerwać akcję. Wtedy być może sędziowie zobaczyliby jego pierwszy kontakt, a był w drugiej linii. Ciężka sytuacja do challengu. W polskiej lidze do zrobienia" - napisał Bednaruk.

Po tym jak Dawid Konarski przebił piłkę na drugą stronę, wydaje się, że jako pierwszy dotknął jej próbujący blokować Dejan Vincić. Później Słoweńcy rozegrali akcję, wykonując trzy kolejne odbicia. Jeżeli jednak zagranie Vincica potraktowane zostało jako blok, wówczas punkt również należał się Polakom, bowiem Słoweniec ustawiony grał w tym momencie w drugiej linii i nie mógłby wykonać bloku.

- Powinniśmy być bardziej odporni na jedną pomyłkę, ale do tej pory kontrolowaliśmy przebieg meczu. Pomyłka była ewidentna. Powinno być cztery punkty przewagi dla nas, zrobiły się dwa. Teraz możemy rozpamiętywać, gdybać, ale prawda jest taka, że przegraliśmy, bo graliśmy słabo - powiedział po meczu Michał Kubiak (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Czytaj także:
Vital Heynen: Pozwoliliśmy rywalom uwierzyć i zaczęła się walka
Słowenia blisko historycznego wyniku

Źródło artykułu: