Reprezentacja Polski musiała uznać wyższość Słowenii w pierwszym półfinale mistrzostw Europy siatkarzy, który odbył się w Lublanie. Zespół Vitala Heynena nie ustrzegł się błędów i przegrał (wynik 1:3) batalię o awans do finału mistrzostw (WIĘCEJ TUTAJ). Na pocieszenie została nam rywalizacja o brązowy medal.
Jak przypomniał Rafał Tymiński, udział siatkarzy Słowenii w finale ME 2019 powoduje, że kraj z Bałkanów jest blisko powtórzenia osiągnięcia Włoch z 1999 r. 20 lat temu Italia była jednocześnie mistrzem Europy w siatkówce i koszykówce mężczyzn.
Rywalem Słowenii w finale siatkarskich mistrzostw Starego Kontynentu będzie zwycięzca rywalizacji Francja - Serbia. Pojedynek ten zostanie rozegrany w piątek w Paryżu (początek o godz. 21). Przegrany zespół z tej pary zagra w sobotę o 3. miejsce z Polską.
Przypomnijmy, że w mistrzostwach Europy koszykarzy w 2017 r. Słoweńcy pokonali w finale Serbię (wynik 93:85). Kolejny turniej mistrzowski zaplanowano w 2021 r.
Słowenia ma szansę zostać pierwszym od 20 lat krajem, który jest jednocześnie mistrzem Europy w koszykówce i siatkówce mężczyzn. Poprzedni – Włochy w 1999 roku.
— Rafał Tymiński (@TyminVip) 26 września 2019
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak o meczu ze Słowenią. "Zasłużyli na grę w finale bardziej, niż my"