Po IV kolejce Ligi Europejskiej najwięcej zyskali Portugalczycy. Tuż przed nią wiadomo było, że udział w Final Four mają zagwarantowany jako gospodarze, mimo tego postanowili udowodnić, że zasługują na udział w nim nie tylko z tego tytułu. Podopieczni Juana Diaza wygrali dwumecz, jednakże sam szkoleniowiec podkreślał, że wciąż muszą popracować nad niektórymi elementami gry. Dodał również, że niektórzy zawodnicy muszą nauczyć się koncentrować w najważniejszych momentach setów. Pomimo triumfu w grze było sporo wzlotów i upadków, które Portugalczycy muszą wyeliminować jeśli chcą liczyć się w walce o złoto European League.
Austriakom w tegorocznej edycji udało się wygrać tylko raz z Portugalią. Podczas minionego weekendu mieli okazję do rewanżu, ale nie byli w stanie jej wykorzystać. To gospodarze dyktowali warunki w obydwu spotkaniach, a Austriacy byli w stanie nawiązać walkę jedynie w pierwszych dwóch setach pierwszego meczu. Zabrakło im wyraźnego lidera, podczas gdy w ekipie Portugalii w sobotę był nim Flavio Cruz a w niedzielę Valdir Sequeira. Obydwaj zawodnicy zdobyli po 22 punkty. Jedynie w drugim spotkaniu ze strony austriackiej dobrze zaprezentował się Michael Laimer, który zanotował na swoim koncie 17 oczek. Na niewiele zdały się zmiany poczynione przez Claudio Cuello - jego podopieczni nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę chociażby w jednej partii.
27.06.09
Portugalia - Austria 3:0 (25:23, 25:21, 25:17)
Portugalia: Lopes, Malveiro, Ferreira, Serqueira E., Violas, Cruz, Teixeira (libero) oraz Fidalgo, Sequeira V., Gil
Austria: Frühbauer, Schneider, Gavan, Laimer, Reiser, Weber, Laure (libero) oraz Binder, Hirczy, Tröthann
28.06.09
Portugalia - Austria 3:0 (25:14, 25:23, 25:20)
Portugalia: Lopes, Malveiro, Violas, Sequeira E., Sequeira V., Cruz, Teixeira (libero) oraz Fidalgo, Lages, Gil
Austria: Binder, Schneider, Gavan, Laimer, Hirczy, Reiser, Laure (libero) oraz Wohlfahrtstätter, Tröthann, Frühbauer
W rewanżowym dwumeczu w słowackiej miejscowości Humenne nie mogły paść lepsze wyniki dla gospodarzy. Dwa szybkie i pewne zwycięstwa po 3:0 zdecydowanie poprawiły bilans Słowaków oraz umocniły ich na prowadzeniu tabeli grupy C. Nie bez znaczenia był fakt, że do składu po tygodniowej przerwie spowodowanej urazem powrócił Martin Nemec – niekwestionowany lider słowackiej drużyny. Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie krył trener Emanuele Zanini, ale podkreślał, że żadne zwycięstwo nie przychodzi łatwo. Słowacy zarówno w sobotę, jak i w niedzielę zastosowali taką samą taktykę przeciwko Białorusi, która zdała egzamin.
Natomiast podopieczni Wiktora Sidielnikowa byli zupełnie bezradni wobec bardzo dobrej postawy rywali. Szkoleniowiec Białorusi dokonywał w trakcie spotkań rotacji w składzie, jednakże nie przyniosły one żadnych korzyści. Pomimo porażek nie można powiedzieć, żeby Białorusini mieli zamkniętą drogę do Final Four - przed wszystkimi drużynami pozostały do rozegrania jeszcze cztery mecze.
27.06.09
Słowacja - Białoruś 3:0 (25:15, 25:17, 25:23)
Słowacja: Zatko, Kohut, Janušek, Nemec, Joščak, Diviš, Pipa (libero) oraz Hriňak
Białoruś: Zhezdryn, Kitun, Antanovich, Mikhniuk, Klysheuski, Akulich, Likharad (libero) oraz Akhrem, Kurdziuk, Osipov, Busel
28.06.09
Słowacja - Białoruś 3:0 (25:20, 25:12, 25:21)
Słowacja: Zatko, Kohut, Janušek, Nemec, Joščak, Diviš, Pipa (libero) oraz Hriňak, Ogurčak, Holly
Białoruś: Busel, Antanovich, Akulich, Kitun, Haramykin, Klysheuski, Likharad (libero) oraz Kurdziuk, Mikhniuk, Akhrem, Osipov
Tabela (mecze - punkty - sety - małe punkty)
1. Słowacja (8 - 4 - 20:7 - 628:544)
2. Portugalia (8 - 12 - 13:13 - 589:584)
3. Białoruś (8 - 12 - 13:18 - 662:690)
4. Austria (8 - 10 - 11:19 - 646:707)