Wtedy to reprezentacja Polski, prowadzona wówczas przez Andreę Anastasiego miała równie obfity w medalowe żniwa sezon reprezentacyjny. Wszystko rozpoczęło się podczas rozgrywanego w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie turnieju finałowego Ligi Światowej, który nasi siatkarze dość niespodziewanie zakończyli z brązowym medalem. Taki sam krążek wywalczyli kilka miesięcy później podczas europejskiego czempionatu, pokonując w drodze po miejsce na podium wielkiego faworyta tamtej imprezy, Rosję (3:1).
Sborna okazała się z kolei najlepsza w rozgrywanym wówczas na przełomie listopada i grudnia Pucharze Świata. Drugą pozycję zajęli w nim Biało-Czerwoni, co było równoznaczne z awansem do igrzysk olimpijskich w Londynie. Na nich niestety nie odegrali większej roli, odpadając po ćwierćfinałowej porażce z... Rosją (0:3).
Osiągnięcia ekipy prowadzonej przez włoskiego szkoleniowca powtórzył w 2019 roku Vital Heynen. Jedyną różnicą jest to, że cztery lata temu Puchar Świata dawał promocję na najważniejszy turniej czterolecia (trzy najlepsze drużyny - przyp. red.). W tym roku pierwszą możliwością awansu były turnieje interkontynentalne. W jednym z nich, rozgrywanym w Gdańsku awans zapewniła sobie Polska.
Andrei Anastasiego w 2011 roku:
— Kamil Skladowski (@KamilSkladowski) October 15, 2019
Ligi Światowej ME PŚ. Awans na igrzyska
Vitala Heynena w 2019 roku:
Ligi Światowej ME PŚ. Awans na igrzyska .
Teraz koniec sezonu kadrowego a za rok poprosimy jednak inaczej na IO
Podobnie, jak Dyrektor Działu Komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki, Kamil Składowski mamy nadzieję, że w 2020 roku w Tokio wynik naszej reprezentacji będzie dużo lepszy, niż osiem lat wcześniej.
Czytaj także:
- Puchar Świata siatkarzy. Jakub Bednaruk o Vitalu Heynenie. "On nie jest normalny"
- Puchar Świata siatkarzy. Tomasz Wójtowicz: Leon i Drzyzga muszą znaleźć kompromis
ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Vital Heynen podsumował turniej. Jego słowa dają do myślenia
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)