Rzecznik PZPS o liście polskich siatkarek. "Podpisało go 13 zawodniczek"

- List, w którym siatkarki domagają się zwolnienia trenera Nawrockiego, był dla nas ogromnym zaskoczeniem. Podpisały go wszystkie zawodniczki, które grały na tegorocznych ME poza Magdaleną Stysiak i Marią Stenzel - mówi rzecznik PZPS Janusz Uznański.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
reprezentacja Polski siatkarek podczas odgrywania hymnu Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek podczas odgrywania hymnu
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Czy potwierdza pan, że do PZPS wpłynął list, w którym reprezentantki Polski domagają się zwolnienia Jacka Nawrockiego?

Janusz Uznański, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Tak, był skierowany do prezesa Jacka Kasprzyka.

Rozumiem, że pismo było przedmiotem dyskusji w czasie środowego zarządu związku?

Tak, prezes przedstawił jego główne tezy oraz poinformował o rozmowach przeprowadzonych z niektórymi zawodniczkami i sztabem szkoleniowym, które odbyły się w różnych terminach i w różnych składach.

Jakie są zatem główne tezy listu?

Z tego co mi wiadomo, jest on dosyć enigmatyczny. Dziewczyny zwracają uwagę na komunikację z trenerem Nawrockim - że za mało rozmawia z siatkarkami, że powinien poświęcać im więcej czasu, choć pismo nie zawiera żadnych dowodów, że faktycznie tak jest. Nie ma natomiast żadnych zarzutów natury merytorycznej.

A czy prawdą jest, że zawodniczki domagają się, by Jacek Nawrocki odszedł ze stanowiska?

Taka jest intencja tego listu. Z tego co wiem, już nie we wspomnianym piśmie, ale w rozmowie z jedną z zawodniczek prezes usłyszał propozycję włoskiego następcy trenera Nawrockiego.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów

Ile siatkarek podpisało się pod listem?

Wszystkie, które grały na tegorocznych mistrzostwach Europy poza Magdaleną Stysiak i Marią Stenzel. Podpisana była również Kamila Witkowska, nieobecna w kadrze na ME. W sumie 13 zawodniczek.

Czy pojawiają się zarzuty pod adresem PZPS?

Nie znam takich zarzutów.

Daliście swoje poparcie trenerowi, ale ten spór trzeba jeszcze jakoś rozwiązać. Jak zamierzacie to zrobić?

Trener Nawrocki na pewno będzie rozmawiał z zawodniczkami. Z częścią z nich rozmawiał już prezes. Wiem, że selekcjoner wybierze się też do Włoch, żeby spotkać się z siatkarkami kadry grającymi w klubach Serie A. Chcemy wyjaśnić sprawę na tym poziomie, być może rozmowy w cztery oczy będą bardziej merytoryczne, mniej będzie w nich emocji.

A co jeśli nie uda się dojść do porozumienia z "buntowniczkami"?

W planie, który przedstawił trener Nawrocki, są rozwiązania które zastosuje, gdyby zawodniczki nie zechciały grać w kadrze. Nie mogę jednak powiedzieć, jakie byłyby to działania.

Czy Jacek Nawrocki był obecny w środę na posiedzeniu zarządu PZPS?

Nie. W poniedziałek spotkał się z prezesem Kasprzykiem, wiceprezesem Jackiem Sękiem i z szefem wyszkolenia Włodzimierzem Sadalskim. Wówczas rozmawiano o zaistniałej sytuacji, wcześniej oczywiście też były takie rozmowy. Nad rozwiązaniem tej sprawy pracujemy już od dłuższego czasu.

List siatkarek reprezentacji nawołujący do zwolnienia trenera, napisany po najlepszych w wykonaniu naszej żeńskiej kadry mistrzostwach Europy od 10 lat, był dla was zaskoczeniem?

Ogromnym. Za nami najlepszy sezon zespołu skonstruowanego przez trenera Nawrockiego. Kadra awansowała do turnieju finałowego Ligi Narodów, dzielnie walczyła o awans do igrzysk z mistrzyniami świata Serbkami, dotarła do najlepszej czwórki mistrzostw Europy. Bardziej doświadczone zawodniczki zrobiły postępy, młodsze wniosły dużo ożywienia i jakości do zespołu. Zaistnienie takiej sytuacji było więc wielką niespodzianką. Z pewnością także dla samego trenera.

Jak oceniasz dotychczasową pracę Jacka Nawrockiego z reprezentacją Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×